Warte ponad tysiąc złotych smartfony miały trafić do inwestorów na targach w Cannes i Monachium. Miały mieć wgrane mapy i oferty inwestycyjne oraz kompleksowe informacje o regionie.
- Aby dotrzeć do takich inwestorów niewystarczające są papierowe materiały. Ci partnerzy przyzwyczajeni są do innych standardów - tłumaczył oskarżony Wiesław K. To były dyrektor Departamentu Polityki Regionalnej w podlaskim urzędzie marszałkowskim.
Urząd Marszałkowski: Urzędnicy przed sądem. Grozi im 10 lat więzienia
Problem w tym, że - jak ujawniło CBA - część urządzeń nie trafiło do inwestorów, ale do rąk urzędników DPR, ich krewnych oraz członków komisji przetargowej. Dwa telefony sprzedano w komisie. Teraz prokuratura zarzuca Wiesławowi K. brak nadzoru nad podwładnymi.
Proces ruszył w poniedziałek. W sumie na ławie oskarżenia zasiada sześciu byłych i obecnych urzędników (jeden odszedł sam, z częścią rozwiązano umowę; reszta pracuje, ale na szeregowych stanowiskach w innych departamentach). Nikt nie przyznał się do stawianych zarzutów. To główne niedopełnienie i przekroczenie obowiązków, działanie na szkodę województwa.
Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzki oszukany. Urzędnicy przelali oszustom 4 mln zł (wideo)
W poniedziałek przesłuchano pięciu urzędników. Olgierd K., ówczesny dyrektor Biura Obsługi Urzędu złożył obszerne wyjaśnienia. Szczegółowo omawiał procedury przetargowe. Ale na pytanie sądu jak telefon znalazł się u niego, stwierdził, że nie odpowie.
Sprawa ma związek z projektem „Tworzenie i rozwój sieci współpracy Centrów Obsługi Inwestora”. Był współfinansowany z pieniędzy UE. Na różne nośniki danych miały być wgrane ulotki promujące woj. podlaskie. Prócz wspomnianych telefonów, to również nawigacja samochodowa, MP4, czytniki e-booków. W przekazywaniu unijnej dotacji pośredniczyła Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Podczas kontroli wychwyciła nieprawidłowości. Okazało się, że urząd poniósł przy przetargach koszty, na które nie można było wydać dotacji. W efekcie 481,2 tys. zł trzeba było zwrócić.
Nad realizacją projektu czuwał też kierownik referatu obsługi inwestorów - również oskarżony Borys D. To on i główny specjalista w referacie - Adam B. - usłyszeli najwięcej zarzutów. To przywłaszczenie telefonów, fałszowani dokumentów i udaremnienie przetargu na e-booki.
Prokuratura ustaliła, że urzędnicy porozumieli się z przedsiębiorcą (też oskarżonym) startującym w tym przetargu, zapewniając mu wygraną. Jego oferta nie była weryfikowana, a pozostałe wyeliminowała komisja. Oskarżony biznesmen nie przyznał się do winy. Odmówił składania wyjaśnień. Kolejna rozprawa w kwietniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?