Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uchwała władz miasta: Intencja czy obłuda?

Martyna Tochwin [email protected] tel. 085 711 22 87
Helena Miszkin mieszkanka Sokółki dobrze znana jest władzom miasta.
Helena Miszkin mieszkanka Sokółki dobrze znana jest władzom miasta.
Do skargi sokółczanki Heleny Miszkin nie przychylił się wojewoda podlaski Maciej Żywno.

Chodzi o uchwałę, którą radni podjęli w lutym podczas uroczystej sesji inaugurującej obchody 400-lecia nadania Sokółce praw miejskich. Była to uchwała intencyjna, która mówiła między innymi o niezmiennej woli współpracy RM ze wszystkimi podmiotami życia gospodarczego, społecznego i politycznego.

To właśnie tę uchwałę pod koniec marca zaskarżyła Helena Miszkin, mieszkanka Sokółki. Jakie przesłanki skłoniły ją do tego, żeby taką skargę skierować do wojewody?

Naruszenie nieistotne

- W porządku obrad, który w materiałach sesji otrzymali radni nie było punktu dotyczącego podjęcia uchwały. Punkt dotyczący powzięcia uchwały przewodniczący Rady Miejskiej w Sokólce Jan Zabłudowski, dodał w trakcie sesji. Nie podał rozszerzonego o dodany przez siebie punkt porządku obrad pod głosowanie, przez co naruszył prawo. Uchwała zaś powzięta z naruszeniem prawa jest z mocy ustawy nieważna - czytamy w skardze Heleny Miszkin.

Wojewoda nie przychylił się jednak do tego argumentu.

- Oceny dokonano w odniesieniu do kwestionowanej uchwały, nie znajdując podstaw do stwierdzenia jej nieważności z powodu istotnego naruszenia prawa. W ocenie organu nadzoru, wskazane naruszenie procedury, nie daje podstaw do stwierdzenia nieważności uchwały, z uwagi na niewypełnienie przesłanki istotności naruszenia prawa - napisał w odpowiedzi wojewoda podlaski.

Zwyczajna ściema

Nie tylko jednak względy prawne uchwały budzą sprzeciw Heleny Miszkin. Według niej, paragraf o "niezmiennej woli współpracy" jest mocno przesadzony.

- W wyniku tak zwanej współpracy radnych i burmistrza z innymi, od początku tej kadencji doszło do zantagonizowania władz z różnymi grupami i środowiskami Sokółki: księgarzami, aptekarzami, taksówkarzami, najemcami lokali gminnych, rolnikami z co najmniej dwunastu podsokólskich wsi oraz przedsiębiorcami - wylicza Helena Miszkin. - Rada Miejska nie potrafi współpracować nawet sama ze sobą. Od początku kadencji trwa niezmiennie wojna na teczki, kwiy, haki, kasowanie radnych z komisji, wycinane są sobie nawzajem mandaty wyborcze.

Wytropiono już TW, długoletnie PZPR-y, ORMO, Inspekcję Robotniczo - Chłopską, aferzystów naruszających ustawy i łamiących prawie wszystkie przykazania Dekalogu. Trwa wojna totalna. Treść takiej uchwały jest zwyczajną ściemą i faryzejskim rytuałem.

Helena Miszkin nie zgadza się z rozstrzygnięciem wojewody i zapowiada, że będzie się odwoływać od tej decyzji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny