Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tybetańska Księga Umarłych czyli jak daleko stąd, jak blisko.

(dor)
Tybetańska Księga Umarłych to dokument sprzed 15 lat
Tybetańska Księga Umarłych to dokument sprzed 15 lat
Tybetańska Księga Umarłych to film, który bez nadmiernej ekscytacji pokazuje, jak buddyści postrzegają umieranie, śmierć i ich wiarę w reinkarnację. Ale niektóre rytuały i zwyczaje wydają się należeć do każdej kultury zwracającej uwagę na człowieka.

Tysiące poetów, pisarzy, wreszcie zwykłych ludzi każdego dnia zastanawia się nad sensem życia i chwilą, kiedy się kończy. W kilka dni po Dniu Zadusznym na ekrany kin weszła Tybetańska Księga Umarłych. Dokumentalny film z 1991 roku, trzy lata później pokazany światu przybliża rytuały towarzyszące umieraniu. Film tłumaczy historię księgi, przybliża podstawy buddyjskiego pojmowania życia, śmierci i stanu, który jest pomiędzy. Znani filozofowie już przed II wojną światową łapczywie rzucili się na te dzieło, a wraz z epoką dzieci-kwiatów buddyzm stał się powszechnie ceniony w świecie Zachodu.

Pierwsza część filmu od razu uderza prosto w oczy. Widzimy rozkładające się ciało starszego mężczyzny i słuchamy wersów z księgi, które mają pomóc mu w odejściu ze świata żywych i powrocie do tego samego świata. Buddyści wierzą, że umierający człowiek i ciało po śmierci słyszy. Dlatego Tybetańska Księga Umarłych jest rodzajem drogowskazu, który w chwili odchodzenia ma dodać otuchy, a później pomóc w łagodnym pozostawieniu doczesnego świata.

Czyż podobnie nie dzieje się w naszym świecie. Nie tylko na wsiach wciąż popularne jest czuwanie przy zmarłym, opłakiwanie, śpiewanie specjalnych pieśni,a przed złożeniem do grobu długie i osobiste żegnanie się, mówienie do zwłok, całowanie. Tybetańczyyk lamentuje tak samo jak Europejczyk, ale wierzy, ze zmarły wkrótce odrodzi się w innej postaci. Mam mu w tym pomóc Tybetańska Księga Umarłych.

Słowo prowadzi odchodzącego, tłumaczy, co ujrzy w chwili umierania. Tak, to słynne białe światło. I wyjaśnia, ze od umierającego wszystko zależy. Czy będzie umiał porzucić "ziemski padół", czy spojrzy naprawdę wgłąb siebie. Bo owa jasność to według buddystów czysta świadomość. I nie należy się jej bać. I tylko od człowieka zależy co w niej zobaczy.

Buddyści wierzą, ze średnio po 49 dniach umarły powraca w innej postaci. Jako ktoś inny, zwierzę, ptak.. ten czas, wypełniony dalszym czytaniem Księgi przypomina nieco przecież zachodni czyściec. A liczba dni jest niewiele dłuższa od opisu pobytu Jezusa na pustyni. A więc wszystko zależy od nas samych. Jeśli umiemy odciąć się od doczesnego życia, zostawić niepotrzebny bagaż mamy szansę na coś nowego, innego. Czyż tak nie jest i w realnym świecie?

Tybetańska Księga Umarłych to nie tylko film dla tych, którzy chcieliby się jakoś oswoić ze śmiercią. To przede wszystkim film dla żywych. I nie trzeba dąsać się na animacje wizualizujące przeżycia człowieka czy też czystej świadomości po śmierci. Warto spojrzeć w oczy pogodnym ludziom żyjącym w trudnych warunkach bez lęków mówiących o śmierci. Tak samo jak w trudnych sytuacjach warto sobie spojrzeć w oczy i nie oglądając się na nikogo próbować wybrać to, co może odmienić los.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny