Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teatr Dramatyczny. PiS nie chce Węgierki. Ale raczej nie przegoni patrona

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Aktor Marek Tyszkiewicz 10 lat temu protestował przeciw zmianie patrona. Zdania nie zmienił. - Pamiętajmy, że w czasie pierwszego Sowieta Węgierko grał sztuki po polsku - mówi dziś.
Aktor Marek Tyszkiewicz 10 lat temu protestował przeciw zmianie patrona. Zdania nie zmienił. - Pamiętajmy, że w czasie pierwszego Sowieta Węgierko grał sztuki po polsku - mówi dziś. Wojciech Wojtkielewicz/Archiwum
Na kwietniowej sesji stanie propozycja usunięcia patrona teatru dramatycznego. Za jest IPN. Tyle że PiS-owi trudno będzie zbudować większość, która pomysł poprze.

Radny wojewódzki Bogusław Dębski z klubu PiS utrzymuje, że pomysł nie ma nic wspólnego z polityką. - To nie będzie propozycja ugrupowania politycznego, ale grupy radnych. Będziemy prowadzić rozmowy z wszystkimi klubami, by poparli inicjatywę - mówi.

Na kwietniowej sesji pojawi się projekt pozbawienia teatru dramatycznego patrona. - Nie kwestionuję tego, że Aleksander Węgierko był dobrym aktorem. Jednak za pierwszego Sowieta, czyli po 17 września 1939 roku, popierał władzę ludową - mówi Dębski.

Zobacz:Patroni ulic. Po nazwach można poznać jak się zmieniała historia

PiS ma w sejmiku dwunastu radnych, PSL - dziewięciu, PO - ośmiu, a SLD jednego. Matematyka wskazuje, że wniosek nie przejdzie. Po co więc PiS-owi awantura? - Radni powinni pamiętać, że w 2007 roku Jarosław Schabieński, który jednoosobowo pełnił funkcję komisarza władz samorządu województwa, zmienił już patrona teatru na marszałka Józefa Piłsudskiego. Wtedy mieszkańcy protestowali - wspomina Jarosław Dworzański z PO, przewodniczący sejmiku.

Był jednym z radnych, którzy później, już za czasów PO, zagłosowali za przywróceniem Węgierki na patrona teatru. - Zdania nie zmieniłem - mówi Dworzański.

Czytaj też:Zwycięstwo nad zwycięstwem. Dyskusja nad nazwami ulic
PiS podpiera się opinią Instytutu Pamięci Narodowej, w której czytamy, że inicjatywa zmiany patrona jest uzasadniona. - Tyle że placówek kulturalnych nie obejmuje ustawa dekomunizacyjna. A IPN, opisując postać Węgierki, powołuje się na fragmenty książki prof. Wojciecha Śleszyńskiego o okupacji sowieckiej na Białostocczyźnie. Nie wiem czy w związku z tym opinia jest na tyle wyczerpująca, by na jej podstawie podjąć uchwałę - twierdzi Dworzański.

Aktor Marek Tyszkiewicz 10 lat temu protestował przeciw zmianie patrona. Zdania nie zmienił.

- Pamiętajmy, że w czasie pierwszego Sowieta Węgierko grał sztuki po polsku - mówi dziś.

Projekt uchwały trafi do zarządu województwa. Wicemarszałek Maciej Żywno (z PO) mówi, że nadawanie nazw jest w kompetencji sejmiku, więc przekaże sprawę do komisji kultury. - Jednocześnie zarekomendujemy komisji, aby przeprowadzić konsultacje społeczne - podkreśla.
Bogusław Dębski mówi, że konsultacji się nie boi. - Ludzie potrafią przyjmować argumenty. Jeśli dowiedzą się o wszystkich aspektach życiorysu Aleksandra Węgierki, myślę że poprą naszą inicjatywę. A politycy, którzy będą przeciw? Im zależy tylko na pokazaniu się w mediach - twierdzi Dębski.

Liczy, że zespół aktorski zachowa tym razem neutralność. Dekadę temu ostro protestował, zbierał podpisy itd. - Pozbawienie teatru patrona to bardzo zła inicjatywa. Dziesięć lat temu doszła jeszcze kwestia Józefa Piłsudskiego. Myślę, że marszałek nawet by się obraził, gdyby wiedział, że jego imieniem nazwą kiedyś teatr - mówi aktor teatru Krzysztof Ławniczak.

Przeciwny inicjatywie PiS jest też jego kolega ze sceny Marek Tyszkiewicz. - Mam nadzieję, że do ziszczenia się tego pomysłu prowadzi dłuższa droga niż do zmiany Konstytucji RP - mówi.

Natomiast dyrektor teatru Piotr Półtorak odmawia komentarza.

A co z ul. Wegierki?
Galimatias z pozbawieniem teatru patrona. Radny miejski PiS Marek Chojnowski wystąpił z tą inicjatywą do prezydenta (choć teatr podlega marszałkowi) w tym samym czasie, gdy w przerwie sejmiku radna wojewódzka PiS - Elżbieta Kaufman-Suszko poinformowała o tym przewodniczącego Dworzańskiego. Sprawia to wrażenie, jakby jedni działacze tej samej partii nie wiedzieli co robią drudzy.

Radny Chojnowski zaproponował też, by zmienić patrona ul. Węgierki. Tym razem prezydent ma do tego uprawnienia. Tyle że komisja samorządności (w której PiS, o dziwo, nie ma większości) zagłosowała przeciw. Teraz kiedy IPN wydał opinię, radny zamierza wystąpić do władz z pominięciem komisji. Jeśli prezydent się uprze, dekomunizować będą radni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny