Suraż: Radni obniżyli burmistrzowi pensję zgodnie z prawem

- Według opinii naszych prawników, radni mogą zmniejszyć bądź podwyższyć wynagrodzenie burmistrza. Nie było więc naruszenia prawa - tłumaczy Emilia Jachimska z biura prasowego Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku.

Na radnych poskarżył się Sławomir Halicki, burmistrz Suraża, bowiem ci podczas sesji niespodziewanie obniżyli mu pensję. Konkretnie zabrali mu 20 proc. dodatku. Od lipca na konto burmistrza wpływa o 500 złotych mniej.

- Po prostu, burmistrz nie sprawdza się. Nie widać efektów jego pracy. Powinien więcej czasu poświęcać swoim wyborcom, interesować się sprawami gminy, a nie często wyjeżdżać na różne delegacje. Na przykład, wykonawcy, którzy remontowali gminne drogi, skarżyli się, że ani razu nie widzieli go na placach budowy. Mniejsze pobory na pewno zmotywują burmistrza do pracy i starań - uważa Cezary Leszczyński, jeden z radnych.

Sławomir Halicki nie zgadza się z zarzutami.

- Przepraszam, ale obniżenie poborów raczej działa w drugą stronę - komentuje.

Do wojewody zwrócił się dlatego, że naruszono statut gminy, a nie jego ambicje.

- Punkt o zmianie mojego wynagrodzenia powinien być zgłoszony na początku sesji. Nie było go w porządku obrad. Radni zrobili przerwę i wtedy napisali odręcznie uchwałę - opowiada Halicki.

Przypomnijmy, że radni nie udzielili mu także absolutorium, chociaż wcześniej komisja rewizyjna i Regionalna Izba Obrachunkowa w Białymstoku uznały, że powinien on je otrzymać. Podczas sesji radni doszli do wniosku, że burmistrz na absolutorium nie zasłużył. Ten odwołał się od ich decyzji do RIO i kolegium unieważniło tę uchwałę.

Zdaniem RIO, nie było powodów, by negatywnie oceniać burmistrza, bowiem ubiegłoroczny budżet gminy był wykonany.

Oferty pracy z Twojego regionu