Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni PiS żądają od urzędników zwrotu dodatków specjalnych

Tomasz Mikulicz
Anatol Chomicz
Dodatki zostały przyznane na podstawie nieaktualnego prawa. Oczywiste jest, że ci urzędnicy, którzy je dostali powinni oddać pieniądze – mówi radny PiS Henryk Dębowski.

To pokłosie opisanej przez nas w połowie marca kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej. Wśród licznych zarzutów do działania magistratu znalazł się najcięższy, dotyczący przyznania dodatków specjalnych dla najważniejszych urzędników. Sekretarz i skarbnik pobierali po 2,8 tys. zł miesięcznie od połowy 2008 roku. Podobnie jak prezydenccy zastępcy, tyle że od stycznia 2015 r. Jeden z nich miał nawet większy dodatek, bo ponad 3 tys. zł.

Dodatki specjalne ze swej natury przyznaje się na czas określony i na wykonanie jakiegoś dodatkowego zadania, które nie mieści się w codziennym zakresie obowiązków. RIO stwierdziło, że w białostockim magistracie tak nie było.

CZYTAJ WIĘCEJ: Rada miasta Białegostoku. Wojna o zwrot dodatków i delegacji
PiS wystąpił do władz miasta z wezwaniem do zwrotu dodatków. Jeśli prezydent powie nie, klub jest skłonny skierować sprawę do prokuratury.

– Dlaczego PiS nie wystąpi z takim żądaniem do Bartłomieja Misiewicza? Media podały, że pobierał ponad 4 tys. zł dodatku specjalnego przyznanego mu przez ministra obrony narodowej – odpiera zarzuty rzeczniczka prezydenta Urszula Mirończuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny