Sebastian Wicher został pozbawiony pracy w Departamencie Urbanistyki po tym, jak Magistrat oskarżył go o upublicznienie urzędowych dokumentów, dotyczących inwestycji przy ul. Lipowej 41. Jak się okazuje wiceprezydent Rudnicki również upublicznił dokumenty urzędowe. Mianowicie fragmenty umowy z Suwalską Specjalną Strefą Ekonomiczną. Opublikował je na swojej stronie na jednym z portali społecznościowych. Według logiki, jaką kieruje się Prezydent Truskolaski, jego zastępca również powinien stracić pracę.
- Pragniemy stanąć w obronie zwolnionego z pracy Sebastiana Wichra. To hipokryzja, że Sebastian Wicher zwalniany jest z pracy, za przekazanie radnym dokumentów, które mogą świadczyć o patologicznych relacjach na linii wiceprezydent-deweloper, zaś sam wiceprezydent nic sobie nie robi z ujawniania fragmentów dokumentów urzędowych. Jednak w Białymstoku funkcjonuje najwyraźniej powiedzenie: co wolno wiceprezydentowi, tego nie wolno Wichrowi. Wiceprezydent Rudnicki powinien zachować się uczciwie wobec mieszkańców i zwolnionego z pracy Sebastiana Wichra i podać się do dymisji. - mówi radny Konrad Zieleniecki.
- Wnikliwie przyjrzymy się tej sprawie. - mówi przewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady Miasta, Piotr Jankowski. - Wiceprezydent Rudnicki jest funkcjonariuszem publicznym i nie może tak po prostu publikować dokumentów urzędowych w Internecie. Wiceprezydent Rudnicki będzie musiał wytłumaczyć się z upublicznienia fragmentów umowy z Suwalską Specjalną Strefą Ekonomiczną na portalu społecznościowym. Cała sytuacja świadczy o tym, że prezydent Truskolaski nie interesuje się pracą Urzędu i nie kontroluje poczynań swoich zastępców. Zamiast tego, woli zamykać usta urzędnikom. Planujemy rozszerzyć złożony uprzednio wniosek o odwołanie wiceprezydenta Rudnickiego o zaistniałe okoliczności ujawnienia dokumentów urzędowych.
- Upublicznienie takich dokumentów, czy w całości czy w części, powinno nastąpić w drodze odpowiedzi na wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Przepis Kodeksu Karnego mówi wyraźnie: "Kto, wbrew przepisom ustawy lub przyjętemu na siebie zobowiązaniu, ujawnia lub wykorzystuje informację, z którą zapoznał się w związku z pełnioną funkcją, wykonywaną pracą, działalnością publiczną, społeczną, gospodarczą lub naukową, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2". O naganności postępowania wiceprezydenta mówi również Kodeks Etyki Pracownika Urzędu Miasta w Białymstoku, którego art. 12 brzmi: "Wszelkie informacje uzyskane w trakcie prowadzonych postępowań, o ile nie stanowią informacji publicznej, mogą być wykorzystywane przez pracowników wyłącznie do celów służbowych, jeżeli nawet nie są one objęte tajemnicą prawem chronioną". - mówi prawnik Artur Kosicki, szef zespołu doradczego PiS w Białymstoku.
Radni PiS żądają podjęcia przez prezydenta Truskolaskiego stosownych kroków wobec swojego zastępcy i jak najszybszego wyjaśnienia sprawy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?