Radni gminy Białowieża nie chcą poszerzenia parku narodowego. Rządowi mówią: nie

Podobne stanowisko przyjęły pozostałe gminy powiatu hajnowskiego i w czwartek przekazały je wiceministrowi Januszowi Zaleskiemu.

Samorządy są przeciwne

Gmina Białowieża jako pierwsza wyraziła swoje zdanie w sprawie poszerzenia BPN. Głównym argumentem przemawiającym za takim stanowiskiem jest kwestia zabezpieczenia finansowego projektu. 100 milionów oferowane przez ministerstwo to pieniądze deklarowane, które gmina może pozyskać po spełnieniu wielu skomplikowanych prawnych i finansowych warunków. Białowieża z budżetem rzędu niewiele ponad 5 mln złotych nie ma możliwości starania się o fundusze z ministerialnego projektu.

Radni obawiają się, że obietnice wsparcia będą jedynie na papierze.

Przypominają o niespełnionych obietnicach z porozumienia podpisanego w 1996 roku - między innymi o pieniądzach na wysypisko śmieci, gazyfikację, stację uzdatniania wody i oczyszczalnię ścieków dla Bud, Pogorzelec i Teremisek - w sumie 2,8 mln zł.

- Negocjacje, związane z poszerzeniem parku w 1996 roku, pokazały słabą realizację zadań, do jakich zobowiązało się ministerstwo wraz z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - wyjaśnia Albert Litwinowicz, wójt Białowieży. - To budzi w nas obawy dotyczące możliwości realizacji obecnego programu inwestycyjnego.

Podobne stanowisko przyjęła gmina Narewka. Tu wójt wraz z radnymi postuluje zmniejszenie proponowanego przez ministerstwo obszaru zajętego przez park. Według samorządowców, jeśli ponad 40 proc. powierzchni gminy stanowiłaby otulina parku narodowego, to wiąże się to z ograniczeniem inwestycji i działalności gospodarczej. Ponadto rada gminy opowiedziała się za włączeniem innych ministrów do całego przedsięwzięcia i gwarancji rządowych, a nie jedynie ministerialnych.

Wójt Mikołaj Pawilcz powiedział, że konieczne są gwarancje wypełnienia obietnic przez kolejne rządy, aby nie powróciła sytuacja z roku 1996.

- To dobrze, że gminy się nie sprzedały - ocenia decyzje samorządowców Anatol Ochryciuk, burmistrz Hajnówki.

W Narewce istnieje też problem z obszarem Natura 2000 i projektem powiększenia jego zasięgu na tereny okalające zbiornik wodny Siemianówka. W tej chwili w gminnych planach zagospodarowania miejsca te przeznaczone są pod budownictwo turystyczno-rekreacyjne. Ponadto gmina wydała pieniądze na kanalizację i sieć wodociągową na tym terenie. Jeśli sieć Natura 2000 obejmie te ziemie, inwestycje staną się niemożliwe do przeprowadzenia.

- Środowiska proekologiczne wskazują nam, że powinniśmy żyć z turystyki. Jak to jest możliwe w tej sytuacji? - pyta wójt Pawilcz.

W tej sprawie gmina Narewka wystosowała także pismo do ministra Nowickiego, w którym protestuje przeciwko poszerzaniu tego obszaru.

Porozumienie wciąż możliwe

W czwartkowym spotkaniu w Hajnówce uczestniczyli wójtowie gmin Narewka, Białowieża i Hajnówka oraz przedstawiciele rad gmin i ich przewodniczący oraz Janusz Zaleski, Podsekretarz Stanu, Główny Konserwator Przyrody. Co prawda samorządy odrzuciły proponowane przez ministra warianty poszerzania parku narodowego, jednak nie zrezygnowały z dalszych rozmów. W czasie spotkania stwierdzono, że w projekcie brakuje nieodzownego elementu, jakim jest zrównoważony rozwój.

- Pieniądze na inwestycje proekologiczne będą służyły istotnie poprawie stanu środowiska, ale nie będą wnosić trwałego elementu w rozwój społeczno-gospodarczy. Zatem uzupełnieniem projektu powinno być to, co postulowaliśmy - znaczna poprawa dostępności komunikacyjnej, gazyfikacja regionu czy lokalizacja inwestycji tworzących nowe miejsca pracy - mówił Anatol Ochryciuk.
Powołano dwa zespoły: jeden do opracowania kwestii przyrodniczych, a drugi mający wypracować umowę społeczną.