- Tak późny termin rozpatrzenia skargi to lekceważenie obywateli. Teraz nic już ona nie zmieni. W maju była szansa, by władze miasta powiesiły dodatkowe obwieszczenia o głosowaniu - nie ma wątpliwości Krzysztof Jurgiel.
Według posła białostoczanie byli zbyt słabo informowani o możliwości udziału w referendum. Dotyczyło ono przyszłości Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. W planach magistratu znalazła się prywatyzacja tej firmy. Przedstawiciele PiS od początku mocno sprzeciwiali się sprzedaży MPEC
- Teraz majowa skarga to trochę taka musztarda po obiedzie - przyznają radni miejscy.
- Moim zdaniem wniosek posła Jurgiela nic już nie zmieni - potwierdza również Wiesław Kobyliński, były radny SLD i przewodniczący komisji rewizyjnej.
Trudno mu odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak późno jest rozpatrywany wniosek posła Jurgiela.
- Wpłynął do nas z opóźnieniem. Zgodnie z wymogami, komisja rewizyjna ma się zająć skargą do 15 września. I tak zostanie rozpatrzona wcześniej - dodaje Wiesław Kobyliński.
Nie chce teraz spekulować, czy skarga zostanie uznana, czy odrzucona. O wszystkim zdecydują radni miejscy.
Nawet jeżeli skarga zostanie uznana za słuszną, to wyniku referendum nie zmieni. Może tylko być wskazówką, jak organizować podobne glosowania w przyszłości.
Wyniki majowego referendum nie są ważne, bo nie osiągnięto wymaganej frekwencji.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?