Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja pozwoliła na street art (wideo)

(dor)
Miasto załatwiło pozwolenie od policji, sfinansowało farby i wynajęło rusztowania
Miasto załatwiło pozwolenie od policji, sfinansowało farby i wynajęło rusztowania fot. Jerzy Doroszkiewicz
Wreszcie widać, że w Białymstoku coś się dzieje - mówił Mariusz Gryko. Specjalnie wyszedł z córką obejrzeć street art.

[galeria_glowna]
Od kilku dni coś zaczęło się dziać na szarym murze policyjnej parceli przy Kraszewskiego. Najpierw pojawiły się czarne kontury liter układających się w Białystok. Potem wypełniły się białą farbą. A w sobotę odcinek od Ogrodowej do Starobojarskiej wypełnił się rusztowaniami i młodymi ludźmi. To przyciągnęło mieszkańców okolicznych bloków.

- Do tej pory na tym murze pojawiały się różne rzeczy - mówi pani Jolanta. Przez okno obserwowała jak naprzeciwko jej bloku pojawia się kolorowe malowidło. Gdzieś napis disco polo, obok prawosławny krzyż, gwiazda Dawida czy muzułmański półksiężyc. Takie propozycje przedstawiło zaproszonym malarzom Stowarzyszenie Miłośników Kultury Ulicznej "Engram".

- Do tej pory tu były głównie bazgroły i swastyki - opowiadał Krzysztof Kiziewicz, wiceprezes stowarzyszenia. - Dogadaliśmy się z prezydentem i postanowiliśmy namalować coś, co kojarzy się z naszym miastem.

Młodzi ludzie przygotowali całą paletę propozycji. Cztery religie, herby Jagi i Białegostoku, żubra i dali otwarte pole do popisu zadając malunki na tematy: WHSB - breaking czy Białystok ekstremalny.

Mariusz Gryko specjalnie wyszedł na spacer z córeczką, żeby przyjrzeć się malarzom.

- Na co dzień jeżdżę tędy samochodem, ale dziś widzę, że wreszcie w Białymstoku coś się ruszyło. To miasto zaczyna ożywać - komentował na gorąco poczynania malarzy.

Dłuższy czas obserwował ich pracę Piotr Grabowski, także mieszkaniec Bojar.

- Dobrze, że malują tutaj, a nie byle gdzie - powiedział krótko.

Na pospolite ruszenie street artowców złożyło się kilkunastu malarzy z Białegostoku, Łomży, Siemiatycz a nawet Gdańska. Przygotowali sobie nawet coś na kształt manifestu:

"Nie podoba wam się wasze miasto, to wasz osobisty problem,
ale my wierzymy w jego siłę, w to co przeminęło i co nadejdzie".

Na zaanektowanej ścianie powinny się jeszcze pojawić nazwiska sławnych białostoczan. Malarze wybrali do lokalnej "Hall of Fame" między innymi malarzy: Felicjana Szczęsnego Kawarskiego, Simona Segala, Maxa Webera czy przypomnianego ostatnio Izraela Bekera. Ale nie zapomnieli o Łucji Prus, Ryszardzie "Skibie" Skibińskim czy poecie Wiesławie Kazaneckim.

I chociaż informacja z magistratu informowała, że będzie to kolejna akcja "Wschodzącego Białegostoku" obyło się bez rozdawania baloników i koszulek. Zwyciężyła street art - sztuka ulicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny