To właśnie w Zielonej Górze nieznany mężczyzna zaatakował już sześć kobiet, dwie zgwałcił, kilka okaleczył. Ciągle nie udało się go złapać.
Mieszkanki Zielonej Góry są przerażone. Boją się same wychodzić z domu. Za wskazanie gwałciciela wyznaczono już 23 tysiące złotych nagrody.
Policjanci z Zielonej Góry zwrócili się o pomoc w ustaleniu sprawcy także do podlaskich kolegów. Chcą porównać materiały DNA zabezpieczone po ostatnich gwałtach w Białymstoku.
- Nie można wykluczyć, że był to ten sam mężczyzna - mówi podinsp. Andrzej Baranowski, rzecznik prasowy podlaskiej policji.
W Białymstoku zaatakował dwa razy. W czerwcu ubiegłego roku zgwałcił dwie dziewczynki przy ulicy Witosa. Wracały właśnie do domu z miejskiego koncertu. Napastnik zaatakował je nożem w klatce, pod domem jednej z nich. Był zamaskowany.
W październiku pojawił się znowu. Przy ulicy Upalnej zaatakował dwie 16-latki. Znowu zastraszył je nożem i zaciągnął w ustronne miejsce. Tam obie zgwałcił.
Tym razem udało się stworzyć portret pamięciowy napastnika. Prokuratura ujawniła go w październiku.
Przez pół roku nie udało się złapać bandyty. Prokuratura umorzyła śledztwo. - Ale mężczyzna dalej jest poszukiwany, ciągle prowadzone są w tej sprawie czynności i są typowane kolejne osoby - zapewnia Marek Winnicki, szef prokuratury Białystok - Południe.
Historię białostockiego gwałciciela znajdziesz w artykule Gwałciciel nastolatek ze Słonecznego Stoku zaatakował po raz drugi. Zawsze gwałci dwie dziewczyny. Jest już portret pamięciowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?