Ogólnopolski protest rolników. Obornik i gnojowica pod biurem Polski 2050 w Białymstoku. Rolnicy chcieli spotkać się z parlamentarzystami

Na czwartek 4 kwietnia Policja informowała, że zarejestrowano 15 blokad, jednak w większości zostały odwołane. Część z protestujących rolników pikietowała pod biurem Polski 2050 w Białymstoku przy ulicy Modlińskiej. Członkowie stowarzyszenia "Rolnicy Podlasia" włączyli się w ogólnopolską akcję rolników, w której protesty zostały przeniesione pod biura parlamentarzystów.

Politycy narzucają nam przepisy, wymogi Zielonego Ładu. Nie wiemy co siać na naszych polach, ponieważ udostępnione zostały jakieś slajdy, które zapowiadały ustępstwa, jednak nie poszły za tym żadne rozporządzenia. Trwają wiosenne prace na polach. Nie wiemy co mamy robić. Potrzebujemy paszy, żeby wyżywić nasze bydło. Po ubiegłym roku, w którym była susza nie mamy żadnych zapasów. Chcemy to odbudować - mówił rolnik z gminy Kolno Wojciech Chrostowski.

Rolnicy przyznają, że sytuacja staje się coraz bardziej nerwowa.

Trwają zasiewy. Tyle czasu protestujemy. Byliśmy już wszędzie i nikt nie chce rozwiązać naszych problemów. Politycy powinni rozwiązać problemy, które sami stworzyli. My do nich przychodzimy, a oni nas nie szanują i nie chcą z nami rozmawiać - powiedział rolnik z gminy Kolno.

Wcześniej podlascy rolnicy protestowali m.in. pod biurami parlamentarzystów PO, PiS czy PSL. Teraz postanowili udać się pod białostockie biuro Polski 2050. Rolnicy chcieli spotkać się z parlamentarzystami reprezentującymi ugrupowanie, jednak nie udało im się to. Pracownicy biura przekazali, że informowali rolników o tym, że parlamentarzyści tego dnia nie będą się mogli z nimi spotkać. Wicemarszałek Senatu Maciej Żywno brał udział w posiedzeniu, natomiast marszałek Sejmu Szymon Hołownia i posłanka Barbara Okuła mieli inne plany tego dnia.

Protesty pod biurami poselskimi były zapowiadane już wcześniej. Trudno jest, abyśmy swoje plany układali pod polityków. Oni są dla nas, a nie my dla nich - zaznaczył prezes stowarzyszenia Rolnicy Podlasia rolnik Karol Faszczewski.

Zobacz też:Rolnicy przemaszerowali ulicami Białegostoku. W imię protestu rozsypali słomę m.in. przed biurem PO i PiS

Rolnicy pozostawili pod biurem Polski 2050 obornik, gnojowicę, siano oraz żółtą kartkę. Rolnicy zapowiadają, że jak parlamentarzyści będą ich ignorować, to udadzą się pod domy polityków.

Byliśmy wszędzie na drogach później w Warszawie. Przyszliśmy tak jak chciało społeczeństwo do polityków. Jeżeli problemy nie zostaną rozwiązane, to będzie się działo to samo, co kiedyś po piątce Kaczyńskiego. Rolnicy będą wozić obornik pod domy posłów - przekazał protestujący rolnik.

Zobacz też:Minister Czesław Siekierski: - Musimy zachować zdrowy rozsądek i odejść od ideologii unijnej