Podlasie uratuje Warszawę?

Samo Mazowsze to może nie potentat, ale miasto Warszawa niebezpiecznie podwyższa mu średnią unijną. Wspólnota przyznaje pomoc strukturalną wtedy, jeżeli dochód na jednego mieszkańca nie przekracza 75 proc. średniej unijnej. Stolica może się więc okazać zbyt zamożna, by starać się pieniądze z UE. Podlasiu natomiast na pewno to nie grozi. U nas dochód na głowę wynosi zaledwie 28 proc. średniej unijnej. Politycy głowią się więc, jak uratować stołeczną kiesę i wpadli na pomysł: przyłączyć do Podlasia!
- Rząd myśli o tym, by połączyć Mazowsze z jakimś biedniejszym województwem, na przykład z Podlasiem - wyznała "Życiu Warszawy" wiceminister gospodarki Krystyna Gurbiel. - To byłoby jedynie na potrzeby statystyk Komisji Europejskiej. Nie oznacza broń Boże, że chcemy wprowadzić jakieś zmiany administracyjne.
- Zmiany granic województw byłoby zupełnie niemożliwe bez zgody parlamentu, to absurd! - uważa poseł Jan Zaworski (SLD), który zasiada w sejmowej komisji gospodarki. O pomyśle połączenia Mazowsza z Podlasiem do tej pory nie słyszał. - Zainteresuję się tym - obiecuje.
Jeżeli nie połączenie administracyjne, to jakie?
- Unia dzieli Europę na terytorialne jednostki statystyczne - wyjaśnia Janusz Krzyżewski, marszałek województwa podlaskiego. - Nie pokrywają się one z podziałem na województwa. Wedle wcześniejszych ustaleń mieliśmy tworzyć jeden unijny region z województwem warmińsko-mazurskim, ale teraz są głosy, by połączyć nas z Mazowszem. Warszawa ma oczywiście w tym interes, bo kiedy połączy się z biednym Podlasiem, jej dochód na jednego mieszkańca spadnie i będzie mogła dłużej starać się o fundusze strukturalne z UE.
Czy to znaczy, że prawem antyJanosika, bogata Warszawa zabierze biednemu Podlasiu i staniemy się jeszcze biedniejsi? - Nie, adresatem pomocy strukturalnej są jednostki administracyjne czyli województwa, a te pozostaną bez zmian - uspokaja Krzyżewski. - Nie zbiedniejemy.
Kombinacje stolicy budzą jednak wątpliwości. Andrzejowi Lubiatowskiemu z Unii Metropolii Polskich nie podoba się "takie oszukiwanie, żeby tylko wyżebrać więcej pieniędzy".
- Fundusze unijne mają wyrównywać dysproporcje dzielące województwa biedniejsze i bogatsze - uważa wojewoda podlaski Marek Strzaliński. - Podlasie liczy na to, że będzie mogło odrabiać dystans wobec regionów bogatszych. Nie jest więc słuszne włączanie Warszawy do naszego regionu.

OPINIA

Mariusz Biedrzycki z punktu informacyjnego Unii Europejskiej w Warszawie: Podział kraju na statystyczne regiony unijne to wyłącznie polska sprawa. Jeżeli Polska zamierza połączyć w ramach takiego regionu Mazowsze i Podlasie, to powinna to dobrze argumentować. Komisja może wnieść zastrzeżenia.