Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pamiątka z Białegostoku. Przyszła stolica kultury powinna mieć pomysł.

Natalia Suchocka [email protected] tel. 85 748 95 18
Pałac Branickich albo śledzik białostocki to jedyne pamiątki z Białegostoku
Pałac Branickich albo śledzik białostocki to jedyne pamiątki z Białegostoku Fot. Archiwum
Pamiątka z Białegostoku to na razie Pałac Branickich albo śledzik białostocki na gadżetach. W mieście, które pretenduje do miana Europejskiej Stolicy Kultury, powinien znaleźć się chociaż jeden sklepik z oryginalnymi, typowo białostockimi pamiątkami.

Wydawać by się mogło, że w centrum Białegostoku turyście niczego już nie brakuje, a Rynek Kościuszki nie jest pod żadnym względem gorszy od innych wielkomiejskich starówek. Z łatwością można się tu natknąć na kolorowe reklamy, zachęcające spacerowiczów do skosztowania ulubionych potraw, poczynając od smoczych naleśników, poprzez włoską pizzę, aż do gorącej czekolady. Gorzej, jeśli turysta zapragnie zjeść kiszkę albo inną typowo podlaską potrawę, bo ich nazwy po prostu nie funkcjonują w kulinarnym menu w centrum miasta.

Podobnie jest z białostockimi pamiątkami. Bo warto pamiętać, że turysta chce przywieźć z podróży nie tylko kilka dodatkowych kilogramów, ale również parę ładnych pamiątek.

- Jestem w Białymstoku po raz pierwszy i muszę przyznać, że to miasto bardzo mnie zauroczyło. Dlatego zdumiewa mnie fakt, że nigdzie nie mogę znaleźć żadnych pamiątek. Pocztówki mnie nie satysfakcjonują - mówi Beata Grzelak z Katowic. Jej opinię podziela wielu turystów odwiedzających nasze miasto.

Najdociekliwszym turystom udaje się czasem trafić do sklepów dysponujących białostockim asortymentem. I o ile w Creo możemy zaopatrzyć się w piórniki z podlaskim motywem ludowym, a Orient proponuje nam kubeczki na wykałaczki z herbem Białegostoku, o tyle w Cepelii natkniemy się nawet na góralskie ciupagi.

- Jeżeli zagraniczny turysta nic o Polsce nie wie, to jest bardzo prawdopodobne, że ją stąd po prostu wywiezie. Chociaż, o ile mi wiadomo, ciupagi te nie mają z Polską zbyt wiele wspólnego, bo są produkowane w Chinach - mówi Katarzyna Pierwienis-Laskowska, przewodniczka, a zarazem właścicielka firmy zajmującej się sprzedażą białostockich pamiątek.

Pamiątka z Białegostoku: Śledzik został oswojony

Dla bardziej wybrednych pozostaje kostka antystresowa z wizerunkami zabytków czy nożyk do przecinania listów z herbem Białegostoku. - Dużym powodzeniem cieszy się to, co typowe, czyli w tym wypadku kubki i koszulki - mówi Joanna Osmólska ze sklepu Creo. Nie brakuje także długopisów z napisem "I love Białystok" czy gumek do włosów ze śledzikowym motywem.

- Rok temu, w czasie Światowego Kongresu Esperanto, wpadłam także na pomysł, ażeby umieścić motyw z symboliczną zieloną gwiazdą na różnych przedmiotach. I wtedy faktycznie zainteresowanie było duże, ale od ponad roku nie sprzedałam prawie nic - twierdzi Katarzyna Pierwienis-Laskowska.

Wydaje się, że obecnie przewodnim motywem białostockich pamiątek jest Pałac Branickich. Często natkniemy się także na śledzie, rzadziej natomiast możemy natrafić na kościół farny, psa Kawelina czy herb Białegostoku.

- Zadziwiające jest to, że w mieście zrzeszającym tak wiele kultur nie można kupić pamiątek, które obrazowałyby je wszystkie - mówi Agata Sito z okolic Warszawy. - Rozumiem, że Pałac Branickich to odpowiednik Pałacu Kultury i Nauki, a pies Kawelin to taka warszawska syrenka, ale myślę, że Białystokstać na dużo więcej - dodaje.

Wyjątkowym motywem wydaje się być śledzik, od którego pochodzi określenie śledzikowanie, czyli zmiękczanie i przeciąganie niektórych głosek, tak charakterystyczne dla mieszkańców naszego regionu.

Dwa lata temu toczyła się nawet wielka dyskusja na temat wydźwięku tego symbolu. Niektórzy białostoczanie byli zbulwersowani - ich zdaniem wykorzystywanie takiego motywu było obraźliwe.

- Teraz to się zmienia. 99 procent moich klientów uważa śledzika za coś zabawnego. Turyści cieszą się, że białostoczanie mają do siebie dystans. Tylko 1 procent oburza się, widząc takie pamiątki, ale to już chyba kwestia gustu - uważa Roman Błoszyński, przewodnik i sprzedawca w księgarni turystycznej Obieżyświat.

- Zastanawialiśmy się kiedyś nad takim elementem, który mógłby godnie reprezentować Białystok - mówi Monika Kamińska, kierownik biura promocji w białostockim magistracie.

- Myślę, że może w przyszłym roku udałoby się nam zorganizować konkurs na taki symbol, podobnie jak uczyniły to Suwałki. Mieszkańcy tamtych rejonów mogą teraz pochwalić się swoim polarnym niedźwiedziem. Trudno powiedzieć, czy to właśnie śledzik jest symbolem Białegostoku.

Pamiątka z Białegostoku: długa przed nią droga

We wszystkich sklepach pamiątki białostockie nie są jednak zbyt mocno wyeksponowane. Pałac Branickich zanika pośród barwnych upominków, a śledzik tonie w powodzi map i przewodników. Ażeby dostrzec jakikolwiek białostocki motyw, trzeba mieć albo doskonały wzrok, albo wsparcie ze strony sprzedawcy. I o ile pierwszy warunek jest raczej trudny do spełnienia, o tyle, całe szczęście, z drugim nie ma żadnego problemu.

Okazuje się również, że w Białymstoku pojawiają się pamiątki z innych miejscowości naszego regionu, np. Białowieży. - Zdarza się, że turyści w pośpiechu nie zdążą czegoś kupić, ale później w Białymstoku mogą dostać to samo - mówi Katarzyna Pierwienis-Laskowska. - Żubry są czasami nawet bardziej rozchwytywane niż pamiątki z motywami typowo białostockimi.

- Ale w tym momencie zakładanie sklepiku z samymi pamiątkami jest po prostu nieopłacalne - twierdzi Katarzyna Pierwienis-Laskowska. - Z mojego doświadczenia wynika, że żaden przedsiębiorca nie utrzyma się z samych pamiątek.

Być może dlatego w naszym mieście tak niewiele osób interesuje się pamiątkową profesją. Część towarów to rzeczy wyprodukowane przez firmy z innych, większych miast. - Zdarza się, że ktoś wykonuje całą serię z Warszawą i Krakowem, jeden motyw z Białymstokiem i po prostu go do nas przesyła - mówi Katarzyna Pierwienis-Laskowska.

Każdego dnia do Białegostoku przyjeżdża kilka autokarów, a turystów indywidualnych jest jeszcze więcej. I dlatego w mieście, które pretenduje do miana Europejskiej Stolicy Kultury, powinien znaleźć się chociaż jeden sklepik z oryginalnymi, typowo białostockimi pamiątkami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny