Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obok jednorodzinnych domów wyrosną bloki. Tak postanowił sąd

Tomasz Mikulicz
Rada gminy ma pewną wizję.  Zawsze może być tak, że dla części obywateli ta wizja może się nie podobać. Sąd działa jednak w granicach prawa i nie ma możliwości zakwestionowania tej wizji skoro jest ona zgodna z prawem. Możliwości ma za to każdy mieszkaniec który bierze udział w wyborach samorządowych – skwitowała sędzia.
Rada gminy ma pewną wizję. Zawsze może być tak, że dla części obywateli ta wizja może się nie podobać. Sąd działa jednak w granicach prawa i nie ma możliwości zakwestionowania tej wizji skoro jest ona zgodna z prawem. Możliwości ma za to każdy mieszkaniec który bierze udział w wyborach samorządowych – skwitowała sędzia. fot. Wojciech Oksztol
Plan zagospodarowania przestrzennego dla rejonu ulic Wrocławskiej, Lawendowej i alei Niepodległości w Białymstoku jest uchwalony zgodnie z prawem - uznał wczoraj wojewódzki sąd administracyjny. Dla mieszkańców wyrok oznacza, że obok znajdujących się tam ich domów jednorodzinnych będzie można wybudować bloki.

Sąd oddalił skargę Wojciecha Wojtysiaka, mieszkańca okolic ulicy Wrocławskiej. - Sąd nie może zajmować się zgodną z prawem wizją którą mają urzędnicy - mówiła sędzia.

Prowadząca rozprawę sędzia Anna Sobolewska - Nazarczyk powiedziała na wstępie, że składający skargę Wojciech Wojtysiak występował początkowo jako trybun ludowy. Reprezentował on bowiem niemal całą okoliczną społeczność. A chodzi o ludzi mieszkających w rejonie ulic: Wrocławskiej, Lawendowej i Alei Niepodległości. Obowiązuje tam plan zagospodarowania przestrzennego który dopuszcza by obok niskich domków jednorodzinnych powstały bloki. Tak zadecydowali miejscy urbaniści.

Po co nam te bloki

Ludzie mieli jednak inne zdanie, uważali, że takie sąsiedztwo to absurd. Zastrzeżenia budziła również planowana ulica, która miały przejść przez część działki Wojtysiaka. Ten ostatni podkreślał, że nie ma zbyt dużo miejsca, by jeszcze wcisnąć tam ulicę.

Sprawa była na tyle skomplikowana, że termin ogłoszenia wyroku był kilka razy przesuwany. Ostatecznie sąd oddalił jednak całą skargę i zarówno bloki jak i ulica mogą tam powstać.

- Co do ulicy to prawo przewiduję, że w wyjątkowych sytuacjach mogą być one węższe. Specyfika terenu o którym mówimy sprawia, że mamy do czynienia właśnie z taką sytuacją - uzasadniła Anna Sobolewska - Nazarczyk.

Jeżeli chodzi o bloki w sąsiedztwie domków, to tutaj również rozstrzygniecie sądu nie zadowoli raczej mieszkańców.

Możliwości ma wyborca

- Rada gminy ma pewną wizję. Zawsze może być tak, że dla części obywateli ta wizja może się nie podobać. Sąd działa jednak w granicach prawa i nie ma możliwości zakwestionowania tej wizji skoro jest ona zgodna z prawem. Możliwości ma za to każdy mieszkaniec który bierze udział w wyborach samorządowych - skwitowała sędzia.

Wojtysiak nie przyszedł wczoraj do sądu, jest bowiem za granicą. Stawił się za to jego sąsiad.

- Teraz to niemal z wszystkich stron zostaniemy obudowani przez bloki. Przecież jedno do drugiego zwyczajnie nie pasuje. A jak powstanie ta droga to momentalnie pogorszy się bezpieczeństwo. Będzie przecież więcej samochodów. Zgadzam się z sędzią w jednym: to przez tych których wybraliśmy - mówi i prosi o zachowanie anonimowości.

Wyrok nie jest prawomocny. Można go zaskarżyć do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny