Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasza Via Carpatia. Spekulacje, plany, domysły. Ale kiedy wreszcie zaczniemy budować?

Opr. graf. Marcin Szymaniuk
Według najnowszego scenariusza drogowego przez Białystok pobiegnie Via Carpatia, a przez Łomżę Via Baltica.
Według najnowszego scenariusza drogowego przez Białystok pobiegnie Via Carpatia, a przez Łomżę Via Baltica. Opr. graf. Marcin Szymaniuk
Drogowcy: To są dobre plany. Jesteśmy od tego, żeby budować, a nie cały czas biegać po sądach.Mieszkańcy: Do Augustowa jedną jezdnią! Kto na to się zgodził?

Nowy układ ekspresówek na Podlasiu to sto kilometrów dodatkowych dróg. To brak kolizji z obszarami Natura 2000. I mniej konfliktów z ekologami. To dobra wiadomość dla mieszkańców regionu północno-wschodniego. Ale jest i zła. Nie wiadomo, kiedy tak naprawdę powstaną nowe szlaki.

- Jeśli Białystok dostanie drogę ekspresową do Ostrowi Mazowieckiej i potem w górę, do Korycina, to nie ma żadnego problemu - przekonuje Robert Ciborowski, profesor ekonomii Uniwersytetu w Białymstoku. - Bo będą dobre drogi, żeby dojechać do jednej i drugiej via.

Nowy scenariusz

Według najnowszego scenariusza drogowego Białystok będzie miał Via Carpatię, a Łomża Via Baltikę.

Międzynarodowy korytarz transportowy Via Carpatia, prowadzący z południa, ominie Białystok szerokim łukiem przez Choroszcz, Dobrzyniewo Duże i Knyszyn. "Ósemkę" przetnie na wysokości Korycina i gdzieś od północno-zachodniej strony zaskoczy Sokółkę. A potem pobiegnie już prosto do Kuźnicy Białostockiej i na Białoruś. Chociaż pierwotnie Via Carpatia miała łączyć cztery kraje: Litwę, Polskę, Słowację i Węgry. Taką decyzję podjęto podczas międzynarodowej konferencji "Jedna droga - cztery kraje" w Łańcucie w 2006 roku. Wygląda jednak na to, że będzie inaczej.

Również międzynarodowa trasa Via Baltica otrzyma nowy kształt. W Ostrowi Mazowieckiej droga odbije w kierunku Łomży i pobiegnie przez Szczuczyn, Ełk, Raczki oraz Suwałki, do Budziska. To będzie S-61. Wcześniej Via Baltica miała iść śladem "ósemki" przez Białystok.

Ponadto nowy układ szlaków drogowych na Podlasiu przewiduje, że S-8 na odcinku Białystok - Augustów będzie prawie w całości drogą jednojezdniową ze specjalnym pasem do wyprzedzania.

- Wydaje się, że to dobre rozwiązanie - ocenia Adrian Furgalski, ekspert transportu z firmy TOR. - Podobny układ dróg ekspresowych był planowany już od dosyć dawna. Za najważniejsze z pewnością należy uznać przyjęcie nowego wariantu przebiegu obwodnicy Augustowa. A przy takim rozwiązaniu S19 ma szansę w przyszłości zostać uznana przez Komisję Europejską za nowy korytarz transeuropejski i zapewnić łączność między województwami Polski Wschodniej.

I wszystkie innowacje nie budziłyby większych zastrzeżeń, gdyby nie S-8. Bo ruch między Białymstokiem a Augustowem ma odbywać się tylko jedną jezdnią. Z wyjątkiem krótkiego fragmentu, którym wyjeżdża się z Białegostoku. Wcześniej w planach były dwie jezdnie.

A wszystkie te zmiany po to, żeby podlaska sieć dróg ekspresowych w maksymalnym stopniu omijała obszary cenne przyrodniczo.

Natura najważniejsza?

- Mamy doświadczenia z obwodnicą Augustowa - mówi Jerzy Doroszkiewicz, dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku. - Też niezbyt miłe wspomnienia z obwodnicą Sztabina. Wiemy, co się dzieje w tej chwili na obwodnicy Wasilkowa i na odcinku Katrynka - Przewalanka.

"Ósemka" od Katrynki do Przewalanki prowadzi przez Ostoję Puszczy Knyszyńskiej. Tu zaplanowano jedną jezdnię. A mimo to jest problem z uzyskaniem decyzji środowiskowej, bo jest wiele protestów ze strony organizacji pozarządowych. - My jesteśmy od tego, żeby budować, a nie cały czas biegać po sądach - wyjaśniają drogowcy.

A obszarów Natura 2000 na Podlasiu jest bardzo dużo. Bo zajmują ponad 40 procent powierzchni województwa. Nie mogą one być jednak traktowane jak obszary nietykalne.

- I w Europie, i w Polsce buduje się na obszarach Natura 2000 - oponuje Lech Magrel, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku. - Cały czas powtarzam, że Natura 2000 nie jest hamulcem. To u nas tylko tak się utarło. A wszystko przez obwodnicę Augustowa.

Można budować na tych obszarach, ale muszą być spełnione pewne warunki. Najpierw trzeba wykonać raport o oddziaływaniu inwestycji na środowisko. Dokument powinien zawierać nie tylko informacje o tym, czy dana budowa będzie miała negatywny wpływ na chronione gatunki. Powinien opisywać również działania, które zostaną podjęte, żeby szkodliwe oddziaływanie na przyrodę było jak najmniejsze.

- Można nawet pozwolić na inwestycję, która wpłynie negatywnie na obszar Natura 2000, ale wtedy muszą być dwa warunki konieczne, które muszą równocześnie zaistnieć. Pierwszy, że musi istnieć konieczność interesu nadrzędnego, interesu publicznego, i drugi warunek jednoczesny, to że nie ma rozwiązań alternatywnych - tłumaczy szef RDOŚ.

W przypadku inwestycji o negatywnym wpływie na obszar Natura 2000 należy podjąć kroki, które pozwolą odtworzyć chronione siedlisko w innym terenie. Na przykład stworzenie odpowiednich warunków w innym miejscu, żeby tam przeniosły się ptaki.

Być może to byłoby o wiele łatwiejsze, niż budowa dróg w zupełnie nowym terenie.

- Przecież realizacja nowej wizji dróg potrwa z 30 lat - dodaje Lech Magrel.

Zacznijmy w końcu budować

Najważniejsze, żeby plan nie pozostał tylko planem i drogi powstały jak najszybciej.

- Szybko powinna zapaść ostateczna decyzja - mówi Leszek Cieślik, poseł PO zasiadający w sejmowej komisji transportu. - Żeby do układu dróg już nie wracać, a je realizować.

Kiedy taka decyzja może zapaść, nie wiadomo. Cieślik przypuszcza, że w ciągu dwóch miesięcy. A do końca roku to już na pewno. Nie ma jednak wątpliwości, że Białystok przegrał batalię o Via Baltikę z Łomżą i Warszawą.

- Tutaj tak naprawdę posłużono się narzędziem ekologicznym. Moim zdaniem, przegraliśmy z Warszawą i myślą dociążenia autostrady A1 - wyjaśnia Cieślik.

Tłumaczy, że jeśli Via Baltica zostanie zrealizowana w wariancie przez Łomżę, to międzynarodowy transport z Rosji i krajów nadbałtyckich trafi bezpośrednio do stolicy. A stamtąd dalej obwodnicą Warszawy i mostem północnym na autostradę A1, która docelowo połączy Trójmiasto z Górnym Śląskiem.

Ale profesor Ciborowski przekonuje, że nie ma co żałować Via Baltiki. Bo Via Baltica powstanie dopiero w 2020 czy 2030 roku.

- Białystok ma być dobrze skomunikowany. A czy droga nazywa się "ósemka" czy Via Baltica, to już tym bym się nie przejmował. Poza tym ta "ósemka" ma być zdecydowanie szybciej zrobiona niż Via Baltica. My szybciej zrobimy drogi ekspresowe do Warszawy i z Białegostoku w stronę Augustowa, niż się doczekamy tamtych.

W szybkie powstanie nowych korytarzy międzynarodowych nie wierzy wójt Knyszyna. To właśnie przez to miasteczko ma przebiegać Via Carpatia.

- Bardziej zadowolony jestem, że w ubiegłym tygodniu została poprawiona trasa Knyszyn - Białystok - mówi Andrzej Matyszewski. - Już od kilku lat są wydawane pieniądze na nowe koncepcje. A końca nie widać.

Ale Jerzy Doroszkiewicz zastrzega, że nowy układ dróg nie spowoduje, że raptem wszystko jest do wyrzucenia i wszystko trzeba robić od nowa. Najtrudniej będzie jednak z budową Via Baltiki.

- Nieruszony jest natomiast duży odcinek drogi S61 - przyznaje Doroszkiewicz. - Ponieważ tylko na odcinku o długości 60-70 kilometrów prowadzimy prace przygotowawcze. To jest na fragmencie od Budziska do obwodnicy Suwałk i na obwodnicy Augustowa.

Dwa plus jeden

Ale jest jeszcze jeden problem. Droga S-8 od Białegostoku do Augustowa ma być o standardzie dwa plus jeden. To tak zwana droga główna przyspieszona. A ten pomysł nie podoba się podlaskim samorządowcom. Twierdzą, że droga o takim standardzie będzie zbyt wąska. W tej sprawie zgłosili już swoje uwagi do Ministra Infrastruktury Cezarego Grabarczyka.

Ale i tutaj drogowcy mają już gotową odpowiedź. I powołują się przy tym na prognozowany ruch. Bo to właśnie jest czynnik decydujący o tym, czy droga będzie dwujezdniowa, czy jednojezdniowa.

- Wszelkie prognozy mówią, że ten przekrój będzie mógł przenieść cały ruch, który będzie na tej drodze - wyjaśnia Doroszkiewicz. - A jak zbudujemy S61, to ten przekrój wystarczy na długie lata - dodaje.

Wcześniej wspomniany odcinek miał składać się z dwóch jezdni. A to oznacza, że i tutaj trzeba będzie zacząć prace przygotowawcze od nowa.

Ostateczna decyzja w sprawie ekspresówek na Podlasiu jeszcze nie zapadła. I wielki żal, że wszystko pozostaje w sferze planów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny