Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na mieszkańców padł strach. Wąż terroryzuje całe osiedle. I wciąż pozostaje nieuchwytny

(mak)
Czy mieszkańców Supraśla straszy jadowita żmija? Tego nie wiadomo. Pewno jest tylko to, że to wąż.
Czy mieszkańców Supraśla straszy jadowita żmija? Tego nie wiadomo. Pewno jest tylko to, że to wąż.
Najpierw wąż wystraszył mieszkańców jednego z domków jednorodzinnych. Pojawiły się plotki, że to żmija. Ale nikt ich nie potwierdził, bo gada nie udało się złapać. Dlatego wszyscy żyją w strachu.

Węża w Białymstoku złapali strażnicy

Węża w Białymstoku złapali strażnicy

Białostoczanie swojego węża też mają. Na początku lipca gad pojawił się w pobliżu przystanku autobusowym na ulicy Mickiewicza. Pasażerowie zadzwonili po strażników miejskich.

Na miejsce pojechał patrol interwencyjny. Funkcjonariusze potwierdzili, że gad to rzeczywiście wąż. Tyle, że to niegroźny zaskroniec. Ta wiadomość uspokoiła ludzi. Strażnicy złapali zaskrońca i wypuścili go na wolność w okolicy ul. Plażowej.

Na początku myśleliśmy, że to jakaś nowa zabawka dla dzieci - przyznaje pani Agata, mieszkanka ulicy Osiedle Robotnicze w Supraślu. To tam w czwartek pojawił się wąż.

Czy aby jadowita?

Gad zaczaił się na schodach, tuż przed wejściem do domu. Zauważył go brat pani Agaty, który właśnie ją odwiedzał.

- Nagle zdałam sobie sprawę, że rzekoma zabawka się rusza - opowiada kobieta. - Wąż zaczął pełznąć w stronę drzwi i schował się w dziecięce wiaderko.

W końcu gada udało się przepłoszyć. Wąż uciekł i schował się w stercie drewna.

- Co to było? Nie wiem, miałam sprawdzić w internecie - opowiada pani Agata. - Mówią, że żmija. Ale ja myślę, że nie był jadowity.

Bo tak naprawdę to nikt nie jest pewien, czy ten straszny wąż to nie zwykły zaskroniec.

Wąż straszy dzieci

Kiedy pojechaliśmy na miejsce, wąż prawdopodobnie powędrował już do sąsiadów. I zniknął. Ale nie na długo.

W piątek żmiję widzieli też inni mieszkańcy Supraśla. Jeden z nich zadzwonił nawet do naszej redakcji.

- Jakieś małolaty wrzuciły go nam na posesję. Nie wiemy co robić. Wąż terroryzuje całe osiedle.

Przecież tu są małe dzieci - mówi nasz Czytelnik. - Teraz gdzieś się schował. Ale co będzie jak trafi na niego któryś dzieciaczek?

Mieszkańcy zgłosili sprawę do strażnika miejskiego, ale ten nie potrafił im pomóc. - Owszem przyszła do mnie jakaś pani - przyznaje Wojciech Górski, świeżo upieczony strażnik miejski z Supraśla. - Mówiła, że widziała węża, ale nie wie gdzie jest teraz. Powiedziałem jej, że jak go znowu zobaczy, powinna zadzwonić po strażaków - dodaje.

Jest las, są i węże

Więcej zgłoszeń, jak na razie nie było. Wąż dał spokój mieszkańcom Supraśla .

- Pewnie wrócił do domu - śmieje się pan Henryk, mieszkaniec ulicy Osiedle Robotnicze. - Tutaj węże to normalna rzecz. Naokoło mamy lasy. Tam jest wiele zwierząt i czasem któreś się tu przyplącze.

- Tyle lat na wsi mieszkają, a węża nie widzieli? - podsumowuje pan Stanisław, sąsiad pana Henryka.- Pozbyć się takiego to prosta sprawa. Wystarczy włożyć do woreczka i do lasu wywieźć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny