Ojej. Niemożliwe. Powinno się tworzyć nowe instytucje kultury, a te które świetnie funkcjonują zostawić tym, którzy je świetnie prowadzą – komentuje animator kultury Michał Strokowski. – Dzięki Monice Szewczyk białostocka młodzież ma okazję zapoznać się z mainstreamem, a kolekcja Galerii Arsenał prezentowana jest m.in. w warszawskiej Zachęcie.
Minister kultury Piotr Gliński nie zgodził się jednak, by władze miasta przedłużyły umowę z Moniką Szewczyk (dyrektorką Arsenału jest od 1990 roku). Stwierdził, że należy przeprowadzić konkurs. Bo „obsadzenie stanowiska dyrektora instytucji kultury w drodze konkursu stanowi najpełniejszą realizację konstytucyjnej zasady korzystania z praw publicznych”.
Czytaj też: Monika Szewczyk: Za szybko rezygnujemy z próby rozumienia sztuki
– To szczyt cynizmu. Rządzący na każdym kroku łamią Konstytucję, a tutaj się na nią powołują? Zresztą po aferze z bananami (chodzi o wycofanie przez nowego dyrektora Muzeum Narodowego wystawy z kobietą jedzącą banana – przyp. red.) i tęczą (oskarżenie o profanację wobec kobiety, która ozdobiła Matki Boską tęczową aureolą – przyp. red.), nic już mnie nie zaskoczy w atakach rządu na kulturę – komentuje artysta Dariusz Szada -Borzyszkowski.
Sylwetka Moniki Szewczyk: Nie muszę być w Warszawie
Według niego Galeria Arsenał właśnie za sprawą swojej szefowej jest tak bardzo rozpoznawalna w całym kraju i za granica.
– Monika Szewczyk zna sztukę od podszewki, ma niesamowite kontakty w środowisku itd. Jeśli przestanie być dyrektorką, będzie to oznaczało, że kultura w Białymstoku dziadzieje
– mówi Szada.
Wiceprezydent Rafał Rudnicki napisał na Twitterze, że decyzja ministra „w stosunku do szefowej jednej z najlepszych i najbardziej docenianych galerii sztuki współczesnej w Polsce” jest kompletnie niezrozumiała i niemerytoryczna.
– Wpis wiceprezydenta odczytuję jako komentarz polityczny. Konkurs jest czymś naturalnym w większości instytucji. Przypomnę, że chociażby w szkołach przywróciliśmy obowiązkowe konkursy na dyrektorów i jakoś nikt z tego powodu nie płacze – mówi poseł PiS Dariusz Piontkowski.
Czytaj też: Nadzieja w bydlakach
Pytamy, czy faktycznie decyzja ministra wpisuje się – jak komentuje to Dariusz Szada-Borzyszkowski – w atak rządu chociażby na Muzeum II Wojny Światowej? – Jeśli chodzi o tę ostatnią instytucję, to uważam, że zmiana była na lepsze. Instytucja kultury powinna być oceniana przede wszystkim jeśli chodzi o poziom wystaw, a nie w oparciu o względy polityczne – twierdzi poseł.
Gdy pytamy, jak osobiście ocenia działalność Galerii Arsenał przyznaje, że dawno tam nie był. – Nie jestem bowiem miłośnikiem sztuki współczesnej – podkreśla.
Do sprawy odniosła się też obecna dyrektor Galerii Arsenał - Monika Szewczyk:
- Konkurs jest przyjętą formą zatrudniania dyrektorów - napisała do nas w wiadomości sms.
Na pytanie, czy przystąpi do konkursu, odpowiada: - Prawdopodobnie tak, ale trudno wyrokować przed jego ogłoszeniem, nie znając warunków - odpowiada Szewczyk.
Galeria Arsenał jest instytucją miejską, więc konkurs przeprowadzi miasto. W skład komisji wejdzie co prawda dwóch przedstawicieli ministra, jednak większości mieć nie będą. Trzech przedstawicieli wyznaczy bowiem miasto, dwóch załoga galerii i tyle samo stowarzyszenia twórcze.
Zobacz koniecznie: Galeria Arsenał. nika_kima - do powiem / dośpiewam się na żywo