Pierwsze konsultacje w ramach tworzenia strategii rozwoju województwa podlaskiego za nami. Na jej podstawie będą rozdzielane pieniądze z Unii Europejskiej. Strategia będzie obowiązywać aż do 2020 roku. Władzom zależy, by jej tworzeniem interesowało się jak najwięcej mieszkańców Podlasia. W poniedziałek na Wydziale Elektrycznym Politechniki Białostockiej (gdzie odbyły się konsultacje) przyszli nie tylko samorządowcy, ale też m.in. ludzie nauki, sztuki i biznesu.
- Jeśli lekarz postawi złą diagnozę, to wypisze złą receptę - mówił przed rozpoczęciem prezentacji diagnozy Daniel Górski, dyrektor departamentu zarządzania RPO w urzędzie marszałkowskim.
Dokument został przygotowany przez specjalistów w ten sposób, że opisano tam mocne i słabe strony oraz szanse i zagrożenia.
- Nie ma co ukrywać, że słabych stron jest więcej niż mocnych. Do tych pierwszych zaliczamy przede wszystkim słabą dostępność komunikacyjną naszego regionu i brak bezpieczeństwa energetycznego. Problemem jest też odpływ młodych ludzi, którzy zamiast robić kariery u nas, wybierają inne części Polski lub wyjeżdżają do innych krajów - twierdził Daniel Górski.
Na szczęście mamy też dobre strony. To m.in. czyste środowisko i wciąż rosnący poziom wykształcenia mieszkańców. Wśród szans przed jakimi stoi nasze województwo, specjaliści wymienili fakt, że Podlasie jest wschodnią granicą Unii Europejskiej i jako jedyni graniczymy z Białorusią.
- To ciężki partner w biznesie, ale rynek wschodni jest bardzo chłonny. Naszą szansą jest też ogólnopolski wzrost zainteresowania takimi formami turystyki jak żeglarstwo, czy jeździectwo. Jesteśmy kojarzeni jako zielone płuca Polski i powinniśmy to wykorzystać - tłumaczył Daniel Górski.
Najpierw jednak będziemy musieli pokonać wiele zagrożeń, których w diagnozie jest, niestety, więcej niż szans. Nasze województwo ma problem m.in. ze wzrostem natężenia ruchu tirów na niedostosowanych do tego drogach i likwidacją kolejnych linii kolejowych.
Po przedstawieniu diagnozy, przyszedł czas na dyskusję. - Skończmy z przesądami o energii odnawialnej. Niemcy zastanawiają się, jak mają zawrócić z drogi, którą obrali. Poszukiwanie energii nie może degradować rolnictwa. Jeśli wszędzie posadzimy rzepak, to nie będzie miejsca na inne uprawy - mówił prof. Tadeusz Popławski, kierownik Katedry Marketingu i Przedsiębiorczości Politechniki Białostockiej.
Daniel Górski mówił, że władze województwa są świadome błędów, jakie popełniono w Niemczech.
- Naszym zadaniem jest tak zaplanować nasze działania, by ich nie popełniać - podkreślał.
O rzepaku mówił też marszałek Jarosław Dworzański. - Nie chodzi nam przecież o to, żeby obsiewać wszystkie pola tą rośliną. Wsprawie energii odnawialnej musimy znaleźć równowagę. Myślę np. o czerpaniu energii ze słońca. To wyzwanie, z którym musimy się zmierzyć. Zapewniam jednak, że energia odnawialna to nie mit, a samochody napędzane paliwem rzepakowym nie pachną wcale frytkami - tłumaczył.
Podczas debaty była też mowa o stworzeniu szans dla młodych przedsiębiorców i potrzebie zbudowania w Białymstoku potężnego centrum konferencyjnego. Wiele mówiło się też o tym, że jeśli już zdecydujemy się na jakieś kierunek działań, to trzeba je będzie realizować z żelazną konsekwencją. Dzięki temu unikniemy rozdrabniania się, a pieniądze będą przeznaczane na konkretne cele.
- Powinny się też znaleźć pieniądze na likwidację eternitu na dachach. Wystarczy dać dopłaty dla tych, którzy będą chcieli skorzystać z pokryć blaszanych - mówił Tadeusz Ciszkowski, burmistrz Dąbrowy Białostockiej.
Wiele wypowiedzi dyskutantów dotyczyło wykorzystania trendu na różnego rodzaju ekobiznesy i wykładanie pieniędzy na innowacyjność podlaskich przedsiębiorstw. Spore emocje wywołała też sprawa ekologii.
- Podczas przedstawiania diagnozy usłyszeliśmy, że urzędnicy mieli dylemat, czy fakt, że mamy bogactwo terenów zielonych, zakwalifikować jako barierę rozwoju, czy też szansę. To pokazuje stan świadomości naszej kadry urzędniczej - ubolewał Cezary Dąbrowski z Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Na koniec debaty, zgromadzonych uraczył refleksją marszałek Jarosław Dworzański.
- Byłem kiedyś na spotkaniu z niemieckimi samorządowcami. Zapadło mi w pamięci przemówienie jednego z prelegentów. Mówił o tym, że po upadku Muru Berlińskiego i połączeniu się dwóch państw niemieckich, we wschodnich landach włożono mnóstwo pieniędzy w remonty dróg. Efekt był taki, że młodzi ludzie zaczęli po tych drogach wyjeżdżać masowo na Zachód. Obawiam się, żeby u nas nie było podobnie. Budowanie dróg to nie wszystko. Powinniśmy stawiać na szeroko pojęty rozwój - twierdził marszałek.
Przestrzegał też przed przykładaniem zbyt dużej wagi do turystyki.
- Sezon trwa zaledwie trzy miesiące, a po jego zakończeniu też musimy czerpać korzyści z tego, że mieszkamy w tym województwie - podkreślał Jarosław Dworzański.
Na koniec zaprosił na kolejne spotkania w ramach konsultacji. Pierwsze odbędzie się już w poniedziałek w w Siemiatyczach. Kolejne zaplanowane są na 1 sierpnia (w Łomży) i 3 sierpnia (w Suwałkach).
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?