Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marsz Równości w Białymstoku. Katarzyna Rosińska z Tęczowego Białegostoku: W odezwie arcybiskupa są kłamstwa

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Marsz równości ma przejść 20 lipca.
Marsz równości ma przejść 20 lipca. Anatol Chomicz
Arcybiskup Tadeusz Wojda wydał odezwę do wiernych, w którym potępia marsz równości. Według Katarzyny Rosińskiej z Tęczowego Białegostoku marsz nie jest skierowany przeciw jakiemukolwiek wyznaniu. Prezydent Tadeusz Truskolaski komentuje, że arcybiskup powinien poczekać aż marsz się odbędzie, a później go ewentualnie oceniać.

Marsz, chociaż zakłada przeciwdziałanie domniemanej dyskryminacji wspomnianych środowisk, w rzeczywistości sprzyja dyskryminacji innych – tych, których sumienie jest wyczulone na dobro społeczne, chrześcijańskie i obyczajowe, a także jest miejscem obrażania i robienia parodii z treści, które są dla wierzących najwyższą wartością - to fragment odezwy arcybiskupa Tadeusza Wojdy, która ma być czytana w niedzielę (7 lipca) w białostockich kościołach.

Odezwa arcybiskupa: Marsz Równości w Białymstoku. Arcybiskup Tadeusz Wojda, metropolita białostocki: "Marsz sprzyja dyskryminacji innych" [07.07.2019]

Chodzi o zapowiadany na 20 lipca pierwszy w historii miasta marsz równości. Arcybiskup pisze, że jest to "inicjatywa obca naszej podlaskiej ziemi i społeczności, która jest mocno zakorzeniona w Bogu, zatroskana o dobro własnego społeczeństwa, a zwłaszcza dzieci". Dodaje, że "Jak można się było przekonać w innych polskich miastach, uczestnicy marszu swoją niecenzuralną postawą i strojem dawali gorszący przykład innym, korzystającym z przestrzeni publicznej, a zwłaszcza dzieciom i młodzieży. W czasie tych parad szydzono z wartości chrześcijańskich, profanowano święte symbole, wypowiadano bluźnierstwa przeciw Bogu i wulgaryzmy pod adresem ludzi wierzących."

Marsz Równości w Białymstoku. Arcybiskup Tadeusz Wojda, metr...

- Marsz równości, a także wszelkie działania Tęczowego Białegostoku, nigdy nie były skierowane przeciwko jakiemukolwiek wyznaniu. To bardzo przykre, że stanowisko arcybiskupa Tadeusza Wojdy zawiera kłamstwa oraz stara się obrazić i postawić w negatywnym świetle osoby, które wezmą udział w marszu. A są to nierzadko również osoby wierzące - komentuje Katarzyna Rosińska z Tęczowego Białegostoku.

Dodaje, że jednym z celów marszu równości jest zwrócenie uwagi na prawa człowieka, które przysługują każdej osobie bez względu na płeć czy orientację seksualną.


Czytaj też: Marzą o Białymstoku bez homofobii. I pójdą w marszu równości

- Są to też prawa słusznej ochrony przed przemocą, której doświadczają osoby ze wspólnoty LGBT. Jest to bardzo poważny problem i bardzo mnie razi fakt, że dla środowisk związanych z Kościołem Katolickim ważniejsze są jakieś dziwne i niepotwierdzone pomysły, że chcemy obrazić uczucia religijne. Środowiska kościelne nie potrafią dostrzec tego, że walczymy o równe traktowanie wszystkich bez względu na płeć czy orientację seksualną. Szukają w nas wroga i jednoczą wokół tego wiernych. A ten wróg wykreowany jest sztucznie - podkreśla Rosińska.

Rzecznik kurii ks. Andrzej Dębski odmawia komentarza twierdząc, że wszystko jest w odezwie.

- W odezwie nie widzę żadnego kłamstwa. Ofensywa ideologii LGBT, z którą mamy obecnie do czynienia w Polsce (a która na Zachodzie zaczęła się o wiele wcześniej) jest próbą zastąpienia dotychczasowej kultury kulturą całkowicie nam obcą - komentuje za to etyk prof. Jerzy Kopania. - Jak dotychczas ofensywa ta odnosi bardzo duże sukcesy. Wiele zachowań, które jeszcze do niedawna byłyby niedopuszczalne, dziś uważane są za oczywiste.

Dodaje, że wszystkie marsze, które dotychczas odbywała się w różnych polskich miastach cechowały się wulgarnością i wyuzdaniem, które przejawiały się zarówno w strojach jak i słownictwu uczestników. - Dlatego pytam organizatorów, czy tak będzie również w Białymstoku? - mówi prof. Kopania.

Czytaj też: Marsz równości w Białymstoku. Szykuje się kilkadziesiąt kontrmanifestacji. Wszystkie zostały zgłoszone na 20 lipca

Katarzyna Rosińska zapewnia, że w regulaminie marszu będzie zakaz eksponowania nagości. - Jeśli uczestnik nie będzie go przestrzegał, zostanie poproszony o opuszczenie zgromadzenia. Jeśli chodzi o transparenty czy okrzyki podczas marszu nie będzie niczego, co nawoływało by do nienawiści przeciwko innym grupom. Na pewno nie zamierzamy nikogo obrażać - podkreśla.

- Nie wiem jaki ma cel ta odezwa, oprócz tego, że nagłaśnia marsz. Arcybiskup powinien poczekać aż marsz się odbędzie, a później go ewentualnie oceniać - komentuje prezydent Tadeusz Truskolaski.

Dodaje, że jeśli wydarzyłyby się jakieś - nie daj Boże - ekscesy to też by je potępił.

- Jednak po wydarzeniu, a nie przed. Jeśli natomiast arcybiskup ocenia marsze w innych miastach, to faktycznie były tam wydarzenia, które także mi się nie podobały. My zajmujemy się jednak marszem w Białymstoku, a nie w innych miastach - podkreśla prezydent.

Tegoroczny Marsz Równości jest szesnastym w historii, który przechodzi ulicami Poznania. Rozpoczął się o godz. 14 w sobotę, 6 lipca na Moście Rocha. Poprzedził go Pride Piknik na Kontener Art w Starym Korycie Warty. Przejdź dalej i zobacz kolejne zdjęcia --->

Marsz Równości 2019 w Poznaniu. Przemarsz środowisk LGBT+ pr...

Natomiast przewodniczący PiS w radzie miasta Henryk Dębowski cieszy się z odezwy arcybiskupa. - Nie możemy się zgadzać aby podczas tego rodzaju manifestacji szydzono z wartości chrześcijańskich, profanowano symbole religijne i wypowiadano bluźnierstwa przeciw Bogu. Uważam, że wierzący mieszkańcy naszego miasta zarówno Katolicy jak też Prawosławni powinni razem okazać sprzeciw tej obcej naszym sumieniom inicjatywie LGBT - mówi.

Przypomina też, że radni PiS próbowali na ostatniej sesji przekonywać do przyjęcia stanowiska przeciw marszowi. - Niestety nie spotkało się z aprobatą całej rady - podkreśla Dębowski.

Natomiast społecznik Darusz Szada-Borzyszkowski komentuje, że odezwa arcybiskupa Wojdy jest kompromitacją. - Z całym szacunkiem dla Kościoła, ale powinien się on zająć swoimi sprawami, a nie denerwować i prowokować - mówi.

Dodaje, że nie ma takich informacji jakoby na marszach w innych marszach uczestnicy się obnażali.

- w sobotę(6 lipca) mój syn z synową i moimi wnukami uczestniczył w marszu równości w Poznaniu. Była bardzo ciepła i sympatyczna atmosfera. Nie było żadnego obnażania czy wulgaryzmów. Mnie bardziej irytują te hasła, które pojawiają się na marszach ONR-u typu "Nie tęczowa, nie laicka tylko Polska katolicka" , czy o tym, że na drzewach zamiast liści będą wisieć ci lub tamci - podkreśla Szada-Borzyszkowski.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny