- Pierwszy raz byłem w tej sprawie w biurze Białostockiej Komunikacji Miejskiej zaraz po Wszystkich Świętych. Urzędnicy powiedzieli, że tablet dla mojej córki będzie na Mikołajki - zaczyna swą opowieść Leszek Boratyński.
Minęły Mikołajki i Boże Narodzenie. Katolickie i prawosławne.
- Znów idę do urzędu. Prowadzą mnie do dyrektora, a ten nie wie, o jaki konkurs chodzi. Ktoś z pracowników mu wyjaśnia. Dyrektor na to, że wkrótce tablet będzie wręczony. Kiedy? Nie wie. To po co organizować konkursy, skoro zwycięzców traktuje się jak zło konieczne? A przecież chodzi o dzieci - mówi.
We wrześniu zeszłego roku Białostocka Komunikacja Miejska rozstrzygnęła konkurs na prace plastyczne. Dzieci miały pokazać, jak mogą wyglądać autobusy za 50 lat. Główną nagrodę zdobyła Katarzyna Boratyńska, uczennica V klasy Szkoły Podstawowej nr 34.
- W sprawie tabletu dzwoniła do BKM zarówno nauczycielka plastyki, pod okiem której powstała praca, jak i wychowawczyni. Wszystko na nic - mówi ojciec Kasi.
Jerzy Bołtuć, dyrektor szkoły, dopiero od nas dowiedział się, że są takie opóźnienia z wręczeniem nagrody. Potwierdzili mu to nauczyciele, którzy dzwonili do BKM.
- Gdybym o tym wiedział, wystąpiłbym na piśmie do BKM o wręczenie nagród. Bo nasza szkoła ma jeszcze jedną laureatkę tego konkursu, Magdalenę Gierasimiuk, która zdobyła wyróżnienie - mówi.
Zgadza się z nami, że dzieci powinny dostać nagrody zaraz po rozstrzygnięciu konkursu.
- A tak powstała bardzo niezręczna sytuacja - mówi.
Tej niezręczności zdawał się nie rozumieć Bogusław Prokop, dyrektor BKM. Poprosiliśmy go o wyjaśniania w tej sprawie podczas poniedziałkowej sesji rady miasta. Stwierdził, że zajmujemy się błahostkami. I że wkrótce dzieci dostaną nagrody.
Złote truskawy od SLD: Wygrał Bogusław Prokop
W środę zadzwoniliśmy do jego przełożonego - wiceprezydenta Roberta Jóźwiaka. Wybierał się akurat do Prokopa na spotkanie. Stwierdził, że jedzie, by ustalić termin wręczenia nagród. Pod koniec dnia do redakcji zadzwonił sam dyrektor Prokop.
- Zapraszamy dzieci do urzędu miasta przy ul. Słonimskiej 1. W poniedziałek wręczymy im nagrody - oznajmił.
Wyjaśnił, że przez siedem miesięcy miał problem z ustaleniem dogodnego terminu. Jednak w ciągu dwóch dni wyznaczył termin wręczenia nagrody.
- Dzieci krzywdy nie mają - stwierdził Prokop.
Mama Kasi - Jolanta Boratyńska nie rozumie tak długiej zwłoki.
- Jak mamy budować wśród najmłodszych szacunek do państwa czy samorządu, jeśli dzieją się takie rzeczy - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?