- W godzinach szczytu tłok jest taki, że czasem nawet trudno wejść do autobusu. W dodatku siódemka często przyjeżdża spóźniona - denerwują się pasażerowie. Co na to miasto? Długich autobusów nie będzie. Za to zmieniony zostanie rozkład jazdy.
Linia numer 7 obsługuje duże białostockie osiedla. Przejeżdża m.in. przez Bacieczki, Wysoki Stoczek, Antoniuk, centrum, Mickiewicza. Ludzie dojeżdżają nią do pracy, szkół, czy szpitala. Mimo to, praktycznie zawsze na trasie siódemki jeżdżą krótkie autobusy. Jaki jest tego efekt widać najlepiej w godzinach porannego i popołudniowego szczytu.
- Proszę przyjrzeć się siódemce, która na Konstytucji 3 Maja/Scaleniowa jest o 7.19. Już na tym przystanku jest tłoczno, ale kolejne to jakiś horror. Autobus zawsze jest krótki (trzydrzwiowy), pasażerów dużo. Nie wszyscy się mieszczą. Niedawno przy Teatrze Lalek zemdlała dziewczyna. To trasa studentów na uczelnię, pacjentów do szpitali, uczniów do szkół - pisze do nas jeden z Czytelników, pytając, czy miasto rano mogłoby podstawiać długie autobusy.
Po południu nie jest lepiej. - W dodatku wielu pasażerów jedzie siódemką prawie do końca. Nawet jak ktoś wysiada na Antoniuku, to jeszcze więcej osób wsiada. Jest strasznie. Kiedy ostatnio ktoś z miasta sprawdził jak miło jeździ się linią nr 7 - pyta pani Maria, która zazwyczaj wraca siódemką z pracy w centrum miasta do Fast. I zwraca uwagę na jeszcze jeden problem. - Linia nr 7 często przyjeżdża spóźniona. I w jedną i w drugą stronę. Czasem śmiejemy się z innymi pasażerami, że tych autobusów rozkład nie obowiązuje. Przyjeżdżają kiedy chcą - dodaje pasażerka.
Co na to magistrat?
Urzędnicy przypominają, że linia nr 7 kursuje na terenie trzech gmin: Dobrzyniewo, Białystok i Juchnowiec, które finansują swoje odcinki tras. A ostatnie pomiary liczby pasażerów wykonane zostały 14 listopada. Wynika z nich, że największe zapełnienie autobusów jest na kursach:z Fast godz. 6:46 – na odcinku Konstytucji 3 Maja do Placu NZS oraz z Przędzalnianej godz. 7:09 – na odcinku Antoniukowska do Placu NZS.
- Z analizy przeprowadzonych pomiarów wynika, że na trasie linii nr 7 o długości 21 kilometrów (Fasty – Białystok – Olmonty) w godzinach szczytów przewozowych, na odcinku ok. 7 kilometrów (1/3 trasy) zapełnienie wynosi od 50 do 90 proc. Na pozostałych odcinkach autobusy są zapełnione w 20 proc., a na odcinku od Mickiewicza do Olmont autobusem jadą pojedyncze osoby. W tej sytuacji obsługa pasażerów autobusami dwuczłonowymi nie jest zasadna ekonomicznie - mówi Eliza Bilewicz - Roszkowska z białostockiego magistratu.
Dodaje jednocześnie, co ma wynikać z długoterminowej obserwacji, że najwięcej pasażerów podróżuje w godzinach szczytu na krótkich odcinkach trasy.
- Dlatego, aby ułatwić pasażerom przejazd do centrum miasta, od 1 grudnia został skorygowany rozkład jazdy autobusów linii 24, tak aby autobus nr 24 pojawiał się na przystanku tuż przed autobusem nr 7 - dodaje przedstawicielka magistratu.
Co z opóźnieniami?
w przypadku autobusów jadących do centrum miasta ich przyczyną - jak podają urzędnicy - mogła być przebudowa ul. Produkcyjnej. Z kolei autobusy jadące w stronę Fast mogą mieć opóźnienia z powodu korków w centrum miasta. Chodzi np. o ul. Skłodowskiej, czy Lipową.
Wybory samorządowe 2018. Koalicja Obywatelska obiecuje lekkie tornistry, darmowe przejazdy dla uczniów, bloki dostosowane do seniorów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
