Kolejna odsłona w debacie o Krywlanach. Lotnisko będzie projektem warunkowym strategii BOF. Marszałek otrzymał kosztorys portu

- Po tylu latach w końcu coś otrzymałem. I dobrze, że nie przez Twittera - komentował na swoim profilu marszałek Artur Kosicki.

Było to odniesienie do wymiany zdań między najważniejszymi politykami samorządowymi woj. podlaskiego o przyszłości Krywlan, która toczyła się za pośrednictwem mediów społecznościowych i tradycyjnych. Zakończyła się bezpośrednią

.

To podczas niej padły zobowiązania z obu stron. Między innymi o przedstawieniu marszałkowi wstępnego kosztorysu, ale też o zaangażowaniu się władz województwa w lobowaniu merytorycznym i finansowym dla rozwoju Krywlan.

Właśnie przekazałem marszałkowi wstępny kosztorys rozbudowy lotniska Krywlany. Liczę, że teraz marszałek zaangażuje się w działania na rzecz rozwoju lotniska. Mieszkańcy Białegostoku i województwa podlaskiego zasługują na lotnisko pasażerskie - napisał w piątek 21 lipca prezydent Tadeusz Truskolaski.

Wcześniej prezydent poinformował też, że w porozumieniu z gminami Białostockiego Obszaru Funkcjonalnego, lotnisko Krywlany zostanie wpisane do listy projektów strategii BOF jako projekt warunkowy.

- Jego wdrożenie będzie zależało od tego czy marszałek wynegocjuje możliwość realizacji projektu z Komisją Europejską. Czekamy na wynik rozmów - napisał Tadeusz Truskolaski.

Wpisanie, co prawda warunkowe, ale jednak, na listę projektów kluczowych BOF, było niejako odpowiedzią na sugestię marszałka wyrażoną nie tylko podczas debaty w IP-H, że rozwój infrastruktury lotniskowej, m. in. związanej z bezpieczeństwem, jest możliwe do sfinansowania w ramach strategii Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych Białostockiego Obszaru Funkcjonalnego w ramach nowego Regionalnego Programu Operacyjnego. Wcześniej władze miasta miały wątpliwości i skierowały w tej sprawie zapytanie do ministerstwa nadzorującego fundusze europejskie.

Nadal jednak nie wiadomo, co z głównym problem Krywlan, czyli odblokowaniem pasa startowego na pełnej długości 1350 metrów. Zdaniem władz Białegostoku na przeszkodzie stoją przeszkody lotnicze, czyli drzewa Lasu Solnickiego. Tydzień przed debatą prezydent wystąpił do ministra środowiska i klimatu o zmianę planu urządzania lasu. Tak, by zaplanowane przez leśników wycinki objęły także teren, gdzie są przeszkody lotnicze uniemożliwiające podejście do pasa na pełnej długości. Obecnie wykorzystywany jest na długości 850-metrów.