26 grudnia 2000 Magik popełnił samobójstwo. Film "Jesteś Bogiem" dyskretnie stara się pokazać, jak mogło dojść do tragedii. Na pewno żaden z bohaterów filmu nie miał tak zupełnie szczęśliwego dzieciństwa. Film pokazuje przeciętne rodziny, w retrospekcjach słychać, że rodzice zwyczajnie nie bardzo interesowali się dorastającymi młodzieńcami zajęci teleturniejami i mozolnym dorabianiem się. Trzeba pamiętać, że mamy rok 1998, może 1990. W Polsce od 10 lat buduje się kapitalizm, ale ciągle jeszcze więcej przed nami niż za.
Młodzi ludzie już wtedy nie bardzo mieli perspektywy. Na warsztatach w jakimś mechaniaku przez cały semestr pilnikami wyrzynają klucze, kiedy cały świat pędzi do przodu. Przecież sami są w stanie w zapyziałym kantorku szkolnych warsztatów nagrywać na PC-ta muzykę, która wstrząśnie Polską. Właśnie wtedy Magik wypowiada te niezwykle ważne słowa "to wszystko co mam". A przecież ma zakochaną w nim dziewczynę, jest młodym ojcem, ma przyjaciół, którzy po rozpadzie Kalibra 44 założyli Paktofonikę. Dlaczego? Bo od rana do nocy słuchając z muzycznych telewizji amerykańskiego hip hopu usłyszeli jego niesamowite interpretacje i uwierzyli, że "to można robić po polsku". I robili - oszukani przez sławnego wówczas wydawcę tej muzyki i tylko w hip hopie byli jednością.
Wychodząc z kina trudno nie zadawać sobie pytania, czy tak tragicznie musiała się skończyć historia Magika. Z jednej strony jego niepowodzenia życiowe to splot przypadkowych, często impulsywnych decyzji. Jakiś przypadkowy seks, przytulenie zakochanej w nim fanki stają się bezpośrednimi przyczynami rozpadu małżeństwa. Ale z filmu wynika, że Magikowi nie można było pomóc. Odrzuca prośby Rahima i Focusa o szczerą rozmowę. Młodzi ludzie są dumni i odrzuceni, nie drążą tematu. Widzą, ze ich kumpel się męczy, ale nie umieją porozumieć się inaczej, jak tylko tworząc hip hop. A to za mało.
Nie ma też właściwie żadnej więzi między Magikiem, a jego żoną. Oprócz dziecka nic ich niemal nie łączy, w ogóle ze sobą nie rozmawiają. Milczą rodzice, milczą młodzi, świat ich zwyczajnie przerasta. Często chce oszukać, nawet menadżer, który zafundował im wspaniały sprzęt nie ma już na honoraria i jeździ rozklekotanym polonezem. Film delikatnie pokazuje kłopoty Magika z psychiką. Może miał ślady manii prześladowczej, może schizofrenię, ale na pewno był artystą. Chociaż w ten sposób tylko raz tak siebie nazywa. Kiedy broni sztandarowej kompozycji grupy "Jesteś Bogiem" przed cenzurą kolegów z zespołu.
"Jesteś Bogiem" to także doskonałe, szczere aktorstwo jakie prezentują Marcin Kowalczyk, Dawid Ogrodnik i Tomasz Schuchard. W rolach raperów są tak samo autentyczni jak chłopaków z technikum. Nawet kiedy klną, robią to wręcz od niechcenia. To naprawdę poruszające kreacje i poruszający film. Nie tylko o hip hopie. O uniwersalnym trudzie, jakim zawsze, bez względu na ustrój, jest mierzenie się z wchodzeniem w dorosłość. Prędzej czy później - musi zaboleć.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
