Nie pozwólmy zrobić z naszego województwa skansenu, że jest tu tylko piękna przyroda. Owszem, zła infrastruktura, brak lotniska są pewną przeszkodą. Ale mamy firmy, które radzą sobie u nas doskonale - przypomina dr Marek Kruk.
Nie będziemy czekać na drogi
To jak przekonać inwestorów? - Mamy wykwalifikowanych pracowników i sporo ziemi, która nie jest atrakcyjna rolniczo, za to doskonała pod inwestycje. Poza tym przedsiębiorców bardziej niż drogi przekonają na przykład ulgi podatkowe - uważa ekonomista.
Ale ostateczna decyzja, jak będzie promować się nasze województwo, należy do urzędu marszałkowskiego. To on zamówił strategię wieloletniej promocji Podlaskiego. Zapłacił za to 170 tysięcy złotych.
Strategię przygotowała spółka WYG International. M.in. przepytała mieszkańców naszego województwa i innych regionów Polski. Właśnie poznaliśmy wyniki jej pracy. - To tylko podstawa do szczegółowego planu promocji. Ten dopiero będziemy opracowywać - mówi Jarosław Dworzański, marszałek województwa podlaskiego.
Czy będziemy czekać z inwestycyjną kampanią na lotnisko i drogi?
- Nie. Przecież w planach na najbliższe lata jest i lotnisko, i droga S8. A realizacja inwestycji nigdy nie trwa chwilę - odpowiada marszałek.
Żubr w barwach narodowych
- Ale mówienie inwestorom o planach wcale ich nie przyciągnie. Oni uwierzą, że będzie droga, jak zobaczą buldożery na wyznaczonej trasie. A brak dobrych dróg, lotniska to wielka przeszkoda inwestycyjna. Taka jest rzeczywistość - uważa Piotr Dzik, dyrektor z WYG International.
Jak więc powinno promować się nasze województwo? Strategia WYG International stawia na aktywną i specjalistyczną turystykę. Ale nie masową, bo mamy tylko 11 tysięcy miejsc noclegowych i 4 tysiące w gospodarstwach agroturystycznych.
- Powiem jak Ślązak: powoli, krok po kroku. Na początek konkretny produkt dla konkretnej grupy odbiorców. W turystyce aktywnej to na przykład miłośnicy spływów kajakowych, ptaków, lasów. A kiedy już przyjadą, zaprośmy ich z Biebrzy nad Narew.
Żeby zostali dłużej - proponuje Piotr Dzik.
Promocja województwa to także hasło i znak rozpoznawczy. Co proponują specjaliści? "Bogatą różnorodność" oraz żubra. - Ale zmienionego, najlepiej w barwach narodowych - podkreśla Jan Kwasowski, rzecznik urzędu marszałkowskiego.
Białowieża oderwana od nas
Sama strategia promocyjna pokazała też, jak Podlaskie widzą jego mieszkańcy i ludzie z innych województw.
Z czym najczęściej się kojarzymy? - Z przyrodą. Ta jest zawsze na pierwszym miejscu - odpowiada Jan Kwasowski.
A miasta? Tu ludzie z Polski najpierw wymieniają Białystok, zaraz po nim Suwałki.
Augustów jest na dalszym miejscu. Powód? To Suwałki są najbardziej eksponowane na mapach pogodowych. A co z Białowieżą?
- Ludzie wiedzą, że jest na wschodzie Polski. Niestety, nie kojarzą jej z Podlasiem, jakby była oderwana od nas - dodaje Jan Kwasowski.
Atutem naszego województwa jest za to przygraniczne położenie i turystyka. Sami Podlasianie wskazują też na rozwinięte rolnictwo. Niestety, nie zauważają go ludzie z innych regionów, choć to u nas działają duże firmy mleczarskie. Problemem są też ciągle hasła: zacofanie i Polska B.
- Specjaliści zwracają też uwagę na pewien zły dla nas podział. Dziesięć lat temu kraj dzielił się na Polskę i ziemie zachodnio-północne. Teraz dzieli się na Polskę i Polskę Wschodnią. To też trzeba szybko zmienić - mówi Kwasowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
