W środę zapadł wyrok w sprawie ponad 100-dniowego poślizgu przy rozbudowie szpitala wojewódzkiego. Firma Polbud musi zapłacić karę - bagatela - 477 tys. złotych.
Z wyroku zadowoleni są przedstawiciele szpitala, choć domagali się 600 tysięcy. - Pieniądze zostaną spożytkowane dla dobra pacjentów - zapewnia Romuald Jerulank, główny specjalista ds. inwestycji w szpitalu.
To nie koniec kłopotów Polbudu. Firma ta buduje Białostocki Park Naukowo-Technologiczny, w którym swoje siedziby mają mieć innowacyjne firmy. Inwestycja ma już dziewięciomiesięczne opóźnienie. I nadal nie została oficjalnie odebrana.
- Na tę chwilę kary naliczone wykonawcy wynoszą 14 mln zł - mówi Urszula Mirończuk, rzeczniczka białostockiego magistratu.
- Winą za taką sytuację obarczam złą ustawę. Daje ona możliwość firmie zejścia z ceną w trakcie przetargu do poziomu nierealnego. Potem odbywa się szukanie najróżniejszych sposobów, żeby wyjść na swoje - uważa Janusz Ostrowski, dyrektor Zarządu Dróg i Inwestycji Miejskich, odpowiedzialny za budowę BPNT.
Najniższa cena zdecydowała też o wyborze wykonawcy kampusu Uniwersytetu w Białymstoku. Budowa powinna skończyć się w maju ubiegłego roku. Termin nie został dotrzymany. Teraz trwa odbiór. Studenci przeniosą się do miasteczka akademickiego z rocznym opóźnieniem.
Kampus UwB z poślizgiem
- Grzechem pierworodnym kampusu było to, że wykonawca, chcąc wygrać przetarg, tak oszacował koszty, że były o 40 mln zł niższe, niż przewidywał to kosztorys. I to spowodowało kłopoty na etapie realizacji tej inwestycji - przyznaje "Porannemu" prof. Leonard Etel, rektor UwB.
Firma Mostostal Warszawa zaproponowała 169 mln zł. Wartość inwestycji wyceniono na ponad 200 mln zł. W tej chwili trwają rozmowy o ewentualnych karach.
Widmo karnych odsetek ciąży też na wykonawcach stadionu miejskiego. Według pierwszych planów obiekt miał być gotowy dwa lata temu. Budowa nadal trwa. Od firmy Eiffage, która rozpoczynała inwestycję miasto domaga się 15 mln zł za olbrzymie opóźnienia, sprawa jest w sądzie.
Setki tysięcy złotych kar grożą też obecnemu wykonawcy, czyli konsorcjum, którego liderem jest hiszpańska firma OHL. Powodem też są opóźnienia. - Trwa analiza dokumentów - tak od wielu tygodni na pytania o szczegóły odpowiada Adam Popławski, szef stadionowej spółki.
Przy wyborze firm stadionowych też decydowała cena, szczególnie w przypadku Eiffage.
Jest jednak szansa, że to się zmieni. - Trwają prace nad zmianą prawa zamówień publicznych. Tak, by kryterium cenowe nie było najważniejsze - twierdzi poseł PO Robert Tyszkiewicz.
Jego zdaniem wymóg ten powoduje wiele złych decyzji na linii inwestor - wykonawca.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?