Huta szkła Biaglass kontra miasto

Atrium Biała też się sądzi

Atrium Biała też się sądzi

Właściciel galerii także sprzeciwia się nowej opłacie za użytkowanie działki, na której stoi Biała. Do tej pory płacił 243 tys. zł, a zgodnie z nowymi stawkami np. w 2015 roku zapłaci już 637 tys. zł. Sprawa jest na wokandzie, ale sąd zawiesił postępowanie. Będzie czekał na zakończenie sporu w tej sprawie przed innym organem.

Pozew wytoczony przez hutę szkła Biaglass ma w piątek rozpatrzyć Sąd Apelacyjny w Białymstoku.

Sprawa trafiła na wokandę po tym, jak prezydent Białegostoku podwyższył spółce roczną opłatę za użytkowanie ponadsiedmiohektarowej działki przy ulicy ks. Syczewskiego, na której stoi Biaglass. Od 2010 roku miasto zażądało za nieruchomość 401 148 złotych, zamiast 86 362 złote, które Biaglass płacił jeszcze w 2009 roku.

Konflikt był już raz na wokandzie. Pod koniec listopada ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Białymstoku w wyroku ustalił, że wysokość opłaty rocznej za użytkowanie nieruchomości w 2010 roku i w kolejnych latach nie powinna przekroczyć kwoty 264 144 złote.
Od tego orzeczenia odwołała się spółka Biaglass. Huta uważa, że od 2010 roku opłata powinna być ustalona do 263 144 złote. - Czyli o 1000 złotych mniejszej, niż ustalił to sąd pierwszej instancji - przywołuje treść pozwu sędzia Janusz Sulima z Sądu Apelacyjnego w Białymstoku.

Sędzia dodaje, że w apelacji Biaglass argumentuje to tym, że wcześniej doszło do błędnych wyliczeń.

W pozwie spółka domaga się także między innymi zwrotu na jej rzecz całości kosztów procesu. A także tego, by miasto zwróciło jej ponad 9000 złotych za opinię rzeczoznawcy majątkowego, którego przedsiębiorstwo Biaglass powołało w trakcie trwania sporu.