Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hurtownia AGD. Rodzina ucieka przed spłatą długu

Anna Kopeć
Oskarżeni nie przyznają się do winy, odmówili składania wyjaśnień
Oskarżeni nie przyznają się do winy, odmówili składania wyjaśnień Archiwum
Oskarżeni sprzedali domy, a nie oddali długu. Właściciele białostockiej hurtowni AGD, którym nie wypalił rodzinny biznes będą odpowiadać przed sądem. Zostali oskarżeni o ukrywanie majątku przed komornikiem. Zdaniem prokuratury nielegalnie sprzedali swoje zagrożone zajęciem domy, uniemożliwiając tym samym ściągnięcie długu.

Do Sądu Rejonowego w Białymstoku trafił akt oskarżenia w sprawie rodzeństwa Jacka Z. i Doroty P. oraz ich małżonków. Ta czwórka w Białymstoku, jako spółka jawna, prowadziła hurtownię sprzętów AGD. Od listopada 2008 roku kupowali towary od wielu kontrahentów, w tym od pewnej spółki akcyjnej. Ta za dostarczone wcześniej towary nie otrzymała od białostockich przedsiębiorców prawie 17 tys. zł.

Sprawa trafiła do sądu w Dzierżoniowie, a ten wydał nakaz zapłaty.

Od lipca 2012 roku komornik prowadził w firmie Z. i P. egzekucję. Zajął towary, ale dłużnicy zobowiązali się do spłacania długu w ratach. Wierzyciel poszedł im na rękę i zgodził się na uchylenie zajęcia nieruchomości. Jednak dłużnicy wciąż nie spłacali należności.

Sprawa doczekała końca 2012 roku. Wówczas spółka akcyjna uzyskała wykonanie nakazu zapłaty. Kiedy jednak komornik wrócił do białostockich wspólników, by zająć towar, okazało się, że nie ma z czego ściągnąć pieniędzy - rodziny nie miały już żadnego wartościowego majątku.

We wrześniu 2012 roku wszyscy wyzbyli się swoich nieruchomości. Rodzina P. sprzedała dom za 650 tys. zł, a rodzina Z. - za 500 tys. zł. Obie hipoteki były obciążone. Pieniędzy z ich sprzedaży starczyło na uregulowanie zaległości w ZUS i spłatę części kredytu.

- Działając wspólnie i w porozumieniu w celu udaremnienia wykonania nakazu zapłaty prawie 20 tys. zł wraz z odsetkami, zbyli zagrożone zajęciem nieruchomości - mówi Marek Winnicki, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe, która prowadziła śledztwo w tej sprawie. - Za to grozi kara pozbawienia wolności do pięciu lat.

Oskarżeni nie przyznają się do winy, odmówili składania wyjaśnień. Jedynie Jacek Z. mówił prokuratorowi, że kiedy sprzedawali swoje domy nie byli dłużnikami spółki akcyjnej. Mieli proponować jej zwrot towaru, ale ta się na to nie zgodziła

Dotąd nie byli karani. Na sprawę czekają na wolności. Dorota i Andrzej P. mają troje dzieci. Katarzyna i Jacek Z. - dwoje.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny