Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hotele dla pszczół nie powstaną. Miasto zrezygnowała z pomysłu Greenpeace

Julita Januszkiewicz [email protected]
Cztery hotele dla pszczół samotnic i dzikich owadów zapylających otwarto chociażby w Toruniu
Cztery hotele dla pszczół samotnic i dzikich owadów zapylających otwarto chociażby w Toruniu Michał Zaręba, PiK
Chciała je postawić organizacja Greenpeace. Wytypowano nawet miejsca. Ale miasto, które najpierw poparło pomysł, wycofało się

Hotele dla dziko żyjących pszczół miały m.in. powstać na terenie Akcentu ZOO, w sąsiedztwie, którego są działki. Owady mogłyby żyć także w parku Planty oraz na osiedlu Antoniuk. Taki był pomysł organizacji Greenpeace koordynującej kampanię "Przychylmy pszczołom nieba".

Białystok miał być jednym z 17 miast w kraju, w których stanęłyby specjalne domki dla pszczół.
Jednak mimo wcześniejszego pozytywnego zaopiniowania projektu i chęci współpracy, białostocki magistrat zrezygnował z udziału w tej akcji. Ostatecznie hotele dla owadów u nas nie powstaną.

- Nie rozumiem decyzji Białegostoku. Tym bardziej że z rozmów z urzędnikami wynikało, że popierają oni naszą inicjatywę - nie kryje Katarzyna Jagiełło z Greenpeace, koordynatorka akcji.

Przypomnijmy, że Andrzej Karolski, dyrektor departamentu ochrony środowiska w rozmowie z nami także chwalił się pomysł budowania takich hoteli w mieście.

v

- Zapewniano nas, że jest przestrzeń na to. Decyzja miasta jest jednak kategoryczna - mówi Katarzyna Jagiełło.

Nie rozumie jej również Lech Magrel, szef Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku. - Jest ona zła - uważa Lech Magrel. - Trzeba chronić pszczoły, by nie zginęły.

Andrzej Karolski zapewnia, że miasto nie zrezygnowało z ustawienia hoteli dla pszczół, a jedynie z oferty złożonej przez Greenpeace.

- W umowie znalazły się zobowiązania, o których nie było wcześniej mowy. Nowym było podpisanie jej na okres trzech lat - przekonuje dyrektor Karolski.

Urszula Siemon z Greenpeace tłumaczy, że organizacja zaproponowała trzyletnią współpracę. Ale umowa mogła być zmieniona.

- Nie doszliśmy jednak do rozmów. Bo urzędnicy nie byli zainteresowani - zaznacza Urszula Siemion.

Andrzej Karolski tłumaczy również, że pojawiło się żądanie bezpłatnego wydzierżawienia miejsca (2 mkw.) do ustawienia domków. Miasto musiałoby zająć się ich utrzymaniem.

- Miałem wrażenie, że to ma być szybko i na siłę. Nie zgodziliśmy się na takie warunki. Umowa nakładała na nas odpowiedzialność za domki, obowiązek ich naprawy na nasz koszt, a także konieczność wykupienia po trzech latach pakietu na kolejny okres (wkłady z czerwieniami owadów) - zauważa Karolski.

Urszula Siemion zapewnia, że utrzymanie hoteli nic nie kosztuje.

- Trzeba tylko je naprawiać, gdyby uległy zniszczeniu. Raz na trzy lata należy wymieniać trzcinę, bo pod wpływem pogody może się ona psuć. W przypadku jednego hotelu kosztuje to 30 lub 40 złotych. Wydaje się, że nie jest to zbyt duży wydatek - tłumaczy Urszula Siemion.

Andrzej Karolski zapewnia, że jesienią miasto wykona we własnym zakresie i na swoich zasadach domki dla pszczół. - Wraz z czerwieniami owadów są one dostępne na rynku i można je zamówić - dodaje.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny