Białystok. Polityczne przepychanki na Twitterze, a w tle profanacja polskiego cmentarza na Białorusi

- Cmentarz żołnierzy AK w Surkontach jest dewastowany przez służby mińskiego reżimu. Mylą się bardzo ci, co myślą, że uda się wykorzenić ludzką pamięć o bohaterach. Reżim zapłaci za te akty barbarzyństwa - napisał na Twitterze Jasina.

O tym, co dzieje się w Surkontach na Białorusi informował również poseł PO Robert Tyszkiewicz, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych i szef Parlamentarnego Zespołu ds. Białorusi.

- Ten akt haniebnego barbarzyństwa musi spotkać się z radykalną reakcją władz Polski. Barbarzyństwo reżimu Łukaszenki przekracza wszelkie granice. Odpowiedź Polski musi być bardzo ostra – stwierdził poseł KO-PO na Twitterze i Facebooku.

Czytaj również:

Cytując jeden z wpisów Tyszkiewicza, Zbigniew Nikitorowicz oznajmił m.in.: „Kolejny zniszczony cmentarz… Poważny rząd powinien tak przy…ć, żeby kołchoźnik nakrył się nogami!”

- Rząd kolejny raz wykazał się bezczynnością wobec profanowania przez stronę białoruską grobów żołnierzy Armii Krajowej, którzy polegli na Grodzieńszczyźnie. Nie wystarczy mówić: Pamiętamy. Tu potrzeb szybkiej i konkretnej reakcji. Owszem użyłem mocnego słowa, ale dotyczy ono Łukaszenki, więc nie rozumiem oburzenia marszałka. Do Łukaszenki czuję bowiem wyłącznie pogardę, oburzają mnie jego działania, więc oczekuję jako zwykły obywatel, że polski rząd będzie poważnie traktował pamięć o tych, którzy zginęli za Polskę – tłumaczy zastępca prezydenta Białegostoku Zbigniew Nikitorowicz (który przebywa na urlopie).

Ponadto dodaje, że w ramach retorsji za barbarzyństwo na cmentarzu, powinniśmy wprowadzić blokadę ekonomiczną i wstrzymać ruch ciężarowy i kolejowy do Białorusi.

– Jeśli za to, co napisałem, prezydent Tadeusz Truskolaski postanowi wyciągnąć wobec mnie konsekwencje, przyjmę to z pokorą – zapewnia Zbigniew Nikitorowicz.

O wyciągnięcie surowych konsekwencji wobec podwładnego i brak tolerancji dla mowy nienawiści w przestrzeni publicznej zaapelował do prezydenta Truskolaskiego (na Twitterze) marszałek województwa Artur Kosicki.

- Dzisiaj nie będziemy komentowali tej wypowiedzi, ponieważ traktujemy ją jako głos oburzonego obywatela, a nie, jako przedstawiciela Urzędu Miasta Białystok – mówi Urszula Boublej, rzeczniczka prasowa prezydenta Białegostoku.