Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hałas da żyć

(raf)
Nawet gdyby na Krywlanach samoloty pasażerskie startowały i lądowały co pół godziny, normy hałasu nie zostaną przekroczone - wynika z analizy, którą dostali wczoraj białostoccy urzędnicy. Ekspertyzę przygotowało Biuro Studiów i Projektów Lotniskowych "Polconsul" z Warszawy.

Jak powstał raport? Specjaliści założyli, że od 2010 do 2015 roku z Krywlan dziennie startowałyby i lądowały cztery samoloty typu ATR-42 (40-50 pasażerów) i dwanaście maszyn "Turbolet" lub An-28 (odpowiednio 19 i 17 pasażerów), a także samoloty sportowe i szybowce Aeroklubu Białostockiego.

Lepiej niż w mieście
Okazało się, że mieszkańcy domów i osiedli położonych najbliżej lotniska nie mają się czego bać. W odległości półtora kilometra od lotniska (północna część Dojlid Górnych (ulice Krótka i Browarowa) poziom hałasu został obliczony na 55 decybeli. To tyle, że nie przeszkadza nawet w normalnym funkcjonowaniu szpitali.
- Taki hałas nie szkodzi zdrowiu człowieka. Przypomnę, że norma dla zabudowy mieszkaniowej to 60 decybeli i na większości ulic w Białymstoku jest ona przekroczona - mówi inspektor Stefan Kuroczycki-Saniutycz z Wojewódzkiego Inspektoratu Sanitarnego w Białymstoku. - Oczywiście skala uciążliwości zależy od czasu oddziaływania dźwięku, w tym wypadku częstotliwości przelotów.
Dla porównania, hałas na Lipowej to w tej chwili już 77 decybeli, a na Mickiewicza - 73 decybele. Tak głośno będzie jedynie wokół samego pasa startowego, w granicach lotniska. Nawet w ogródkach działkowych, przy wjeździe na giełdę samochodową, poziom hałasu powinien utrzymać się w granicach 60-70 decybeli. A na tym obszarze nie ma żadnej zabudowy jedno i wielorodzinnej, czy zagrodowej.

Wszystko w normie
- Cieszę się z wyników tej ekspertyzy, bo wyliczenia jednoznacznie potwierdzają, że lotnisko można i trzeba modernizować - mówi Karol Tylenda, członek zarządu województwa podlaskiego.
Wkrótce magistrat i Rada Miejska Białegostoku otrzymają kompletną dokumentację dotyczącą modernizacji. Pod koniec marca radni będą mogli podjąć decyzję, czy zgadzają się na budowę lotniska czy nie. Inwestorem ma być Urząd Marszałkowski, który zapłaci też za budowę pasa startowego i modernizacje budynków.
- Liczymy, że miasto przekaże nam teren na czas inwestycji. Potem powołamy spółkę do eksploatacji i zarządzania lotniskiem, ale podkreślam: lotnisko pozostaje własnością miasta - dodaje Karol Tylenda.
Rafał Malinowski
[email protected]

raster
Wojna o las
Przeciwko planom modernizacji Krywlan, zwłaszcza wycince drzew na podejściu do lądowania, protestuje grupa mieszkańców Białegostoku oraz część mieszkańców Dojlid Górnych. Zbierają podpisy pod protestem, który ma trafić do białostockich radnych. Zebrali ich ponad 600. - Podpisy mnożą się w nieoczekiwanym nawet przez nas tempie . Nie są na bieżąco liczone i ze względu na kilka krążących niezależnie list, nie znam stanu na chwilę obecną - poinformowała Małgorzata Kondratowicz, z białostockiego komitetu protestacyjnego.
Protestujący zwracają uwagę między innymi na to, że obecna Rada Miejska przyjęła w czerwcu ubiegłego roku "Program ochrony środowiska dla miasta Białegostoku na lata 2004-2015" , który potwierdza konieczność zachowania obecnie istniejącego drzewostanu, także Lasu Solnickiego. /.../
- Ze względu na bezpieczeństwo startujących i lądujących samolotów chcemy obniżyć drzewostan do poziomu dziesięciu metrów w części istniejącego lasu, a wycięte drzewa zastąpić nowymi nasadzeniami. Las pozostanie lasem, a lotnisko będzie mogło normalnie działać - odpowiada Karol Tylenda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny