Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Groźny pedofil i morderca Krzysztof Bukacz prosił o ułaskawienie. Sąd w Białymstoku odrzucił jego prośbę (zdjęcia)

(mw)
Krzysztof Bukacz został skazany na dożywocie za molestowanie chłopców i podwójne zabójstwo.
Krzysztof Bukacz został skazany na dożywocie za molestowanie chłopców i podwójne zabójstwo. Bogusław Skok / archiwum
Sąd Okręgowy w Białymstoku rozpatrywał w środę prośbę o ułaskawienie 51-letniego dziś Krzysztofa Bukacza. W 2004 roku mężczyzna został skazany na dożywocie za molestowanie chłopców i podwójne zabójstwo.

Sędzia Marzenna Roleder odrzuciła prośbę mordercy. 51-letni Krzysztof Bukacz pozostanie w więzieniu.

Sprawa Krzysztofa Bukacza była przed laty bardzo głośna, a jej kulisy odrażające. W połowie 2000 roku Bukacz opuścił zakład karny. Zamieszkał w jednym z bloków na Antoniuku w Białymstoku. Tam sprowadzał i molestował seksualnie małoletnich chłopców - uciekinierów z pogotowia opiekuńczego, domu dziecka. Spotykał ich w okolicach białostockiego dworca PKS.

Zabójstwa wyszły na jaw dzięki zeznaniom molestowanych chłopców. We wrześniu 2001 roku policjanci - w związku z włamaniem do sklepu - przesłuchiwali jednego z nich. Nastolatek powiedział wtedy, że Krzysztof Bukacz zabił swego ojczyma i 10-letniego chłopca.

Odrażający, perfidny, zły

Pierwszą zbrodnię popełnił pod koniec 2000 roku. Bukacz przebywał wtedy niedaleko Kuźnicy Białostockiej razem z konkubentem matki - swoim partnerem seksualnym, kolegą z zakładu karnego. Był z nimi jeden z nieletnich. B. zdenerwowało to, że partner wymiotuje. Zabił go siekierą, nałożył worek na krwawiącą głowę ofiary i okręcił sznurkiem. Ciało włożył do bagażnika samochodu i odjechał.

Do drugiego zabójstwa doszło w połowie 2001 roku w Białymstoku. W mieszkaniu na osiedlu Antoniuk było wówczas trzech nieletnich chłopców, w tym 10-latek - późniejsza ofiara Krzysztofa Bukacza. Ulubieniec pedofila. Malutki, miły blondynek, jak w uzasadnieniu wyroku powiedziała o nim sędzia sądu pierwszej instancji.

10-latek - prawdopodobnie odurzony przez wąchanie kleju - pokłócił się z innym chłopcem. Wybiegł na podwórko. Tam krzyczał, że powie policji o przestępstwach Krzysztofa Bukacza. Kiedy wrócił do jego mieszkania, morderca zawiązał na jego szyj kabel elektryczny i udusił. Ciało gdzieś wywiózł i zakopał.

Nie będzie zabijał, gwałcił, molestował

W części dotyczącej morderstw proces Bukacza był poszlakowy. Nigdy bowiem nie odnaleziono ciał zamordowanych, a on sam się do zbrodni nie przyznał. Jednak byli naoczni świadkowie tych zabójstw.

Sądy obu instancji nie miały żadnych wątpliwości, że Krzysztof Bukacz zbrodnie popełnił. W aktach sędziowie mieli opinie biegłych, którzy stwierdzili, że Krzysztof Bukacz wykazuje orientację homoseksualną w kierunku pedofilii. Dlatego skazując go w lipcu 2004 roku prawomocnie na dożywocie, uznali, że rokowania co do jego przyszłości „są bardzo niepomyślne”. Krzysztof Bukacz większość życia spędził w więzieniu. A kiedy wychodził na wolność, nadal popełniał przestępstwa.

Zobacz też:

Najokrutniejsze zbrodnie w Podlaskiem. Oto zabójcy, którzy nie mieli litości

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny