Sędzia Marzenna Roleder odrzuciła prośbę mordercy. 51-letni Krzysztof Bukacz pozostanie w więzieniu.
Sprawa Krzysztofa Bukacza była przed laty bardzo głośna, a jej kulisy odrażające. W połowie 2000 roku Bukacz opuścił zakład karny. Zamieszkał w jednym z bloków na Antoniuku w Białymstoku. Tam sprowadzał i molestował seksualnie małoletnich chłopców - uciekinierów z pogotowia opiekuńczego, domu dziecka. Spotykał ich w okolicach białostockiego dworca PKS.
Zabójstwa wyszły na jaw dzięki zeznaniom molestowanych chłopców. We wrześniu 2001 roku policjanci - w związku z włamaniem do sklepu - przesłuchiwali jednego z nich. Nastolatek powiedział wtedy, że Krzysztof Bukacz zabił swego ojczyma i 10-letniego chłopca.
Pierwszą zbrodnię popełnił pod koniec 2000 roku. Bukacz przebywał wtedy niedaleko Kuźnicy Białostockiej razem z konkubentem matki - swoim partnerem seksualnym, kolegą z zakładu karnego. Był z nimi jeden z nieletnich. B. zdenerwowało to, że partner wymiotuje. Zabił go siekierą, nałożył worek na krwawiącą głowę ofiary i okręcił sznurkiem. Ciało włożył do bagażnika samochodu i odjechał.
Do drugiego zabójstwa doszło w połowie 2001 roku w Białymstoku. W mieszkaniu na osiedlu Antoniuk było wówczas trzech nieletnich chłopców, w tym 10-latek - późniejsza ofiara Krzysztofa Bukacza. Ulubieniec pedofila. Malutki, miły blondynek, jak w uzasadnieniu wyroku powiedziała o nim sędzia sądu pierwszej instancji.
10-latek - prawdopodobnie odurzony przez wąchanie kleju - pokłócił się z innym chłopcem. Wybiegł na podwórko. Tam krzyczał, że powie policji o przestępstwach Krzysztofa Bukacza. Kiedy wrócił do jego mieszkania, morderca zawiązał na jego szyj kabel elektryczny i udusił. Ciało gdzieś wywiózł i zakopał.
Nie będzie zabijał, gwałcił, molestował
W części dotyczącej morderstw proces Bukacza był poszlakowy. Nigdy bowiem nie odnaleziono ciał zamordowanych, a on sam się do zbrodni nie przyznał. Jednak byli naoczni świadkowie tych zabójstw.
Sądy obu instancji nie miały żadnych wątpliwości, że Krzysztof Bukacz zbrodnie popełnił. W aktach sędziowie mieli opinie biegłych, którzy stwierdzili, że Krzysztof Bukacz wykazuje orientację homoseksualną w kierunku pedofilii. Dlatego skazując go w lipcu 2004 roku prawomocnie na dożywocie, uznali, że rokowania co do jego przyszłości „są bardzo niepomyślne”. Krzysztof Bukacz większość życia spędził w więzieniu. A kiedy wychodził na wolność, nadal popełniał przestępstwa.
Zobacz też:
Najokrutniejsze zbrodnie w Podlaskiem. Oto zabójcy, którzy nie mieli litości
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?