Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odrażający, perfidny, zły

(eg)
Krzysztof Bukacz spędzi w więzieniu resztę swego życia. Sąd zgodził się na pokazanie wizerunku i podanie nazwiska oskarżonego.
Krzysztof Bukacz spędzi w więzieniu resztę swego życia. Sąd zgodził się na pokazanie wizerunku i podanie nazwiska oskarżonego. Bogusław F. Skok
Zabił dziesięcioletniego chłopca, który szukał u niego schronienia, który był bezbronny i mu ufał. Zabił go za nic, w perfidny sposób - podkreślała wczoraj w uzasadnieniu wyroku sędzia Beata Oliferuk. - Oskarżony jest tak zdemoralizowany, że trzeba go odizolować od społeczeństwa do końca życia.

Zabicie małego Piotrka to najohydniejsza ze zbrodni popełnionych przez Bukacza. Jednak nie jedyna. W ciągu jednego roku - od końca 2000 roku do września 2001 roku - popełnił on bowiem jeszcze 15 innych przestępstw: m.in. zabójstwo 50-letniego kochanka, którego poznał w więzieniu (sąd wymierzył mu 25 lat więzienia), molestowane seksualne kilku chłopców (10 lat), liczne kradzieże. Kara łączna za te zbrodnie - dożywocie.

Zdradzili go chłopcy

Krzysztof Bukacz do końca trwającego blisko rok procesu nie przyznawał się do żadnego z zarzucanych mu czynów. Proces był bardzo trudny, opierał się głownie na zeznaniach kilkunastoletnich chłopców, którzy z nim mieszkali. Organom ścigania do dziś nie udało się odnaleźć ciał zamordowanych.
Sam Krzysztof Bukacz od lat był znany policji, zarówno z powodu swoich licznych włamań, jak i molestowania seksualnego małoletnich chłopców. W jego mieszkaniu często nocowały 13-, 14-, a nawet dziesięcioletnie dzieci.
Zbrodnie zabójstwa pewnie nigdy nie ujrzałyby światła dziennego, gdyby nie ci chłopcy. 11 września 2001 roku policja zatrzymała po kolejnej kradzieży 14-letniego Kamila Ł. i 12-letniego Norberta A. I wtedy oni sami opowiedzieli, że Krzysztof Bukacz, u którego mieszkają, w nocy z 25 na 26 grudnia 2000 roku zamordował swego 50-letniego kochanka, a w czerwcu udusił kablem dziesięcioletniego chłopca. Mówili też o skłonnościach pedofilskich swego "opiekuna".
- Woła o pomstę do nieba, iż wychowawcy z Pogotowia Opiekuńczego, gdzie czasami mieszkali ci chłopcy, nie zareagowali na informacje o tym wykorzystywaniu - podkreślał wczoraj sąd. - Tym bardziej, że znali oskarżonego, bo chodził tam do tych nieletnich. Nawet ubiegał się o załatwienie w sposób zgodny z prawem opieki nad jednym z nich - Kamilem Ł. Na szczęście do tego nie doszło. A przecież brat zamordowanego dziecka mówił wychowawcom, że Piotrek jest wykorzystywany. Mimo to, nikt nie zawiadomił organów ścigania

Teatr jednego aktora

Pomimo akcji poszukiwawczej, z użyciem kamery termowizyjnej i specjalistycznego psa, ciał ofiar do dzisiaj nie udało się odszukać. I to właśnie brak tego najważniejszego dowodu próbował wykorzystać przed sądem Bukacz. Przedstawił kilka wersji tego - co jego zdaniem - mogło się stać z Bronisławem J. W jednej z nich opowiadał, że razem z Bronisławem J. wpadli na pomysł sfingowania zabójstwa 50-latka. Ponoć chciał on w ten sposób uciec przed organami ścigania i schronić się w Gdańsku. 14-letni Kamil Ł. miał zaś zaświadczyć później przed sądem o jego śmierci.
- Tyle tylko, że jego wersja pokrywa się z wyjaśnieniami Kamila Ł., choć oskarżony nie mógł wówczas wiedzieć, co na ten temat mówi chłopiec - zaznaczył sąd.
Dużo mniej do powiedzenia miał on na temat śmierci Piotrka P. - dziesięciolatka, którego w czerwcu 2001 udusił kablem. Pomagali mu w tym Kamil i Norbert (tylko 14-latek odpowiadał za to przed sądem dla nieletnich, Norbert był zbyt młody).
- Piotrek nie zdawał sobie sprawy z tego, co go czeka, myślał, że Bukacz chce go tylko zbić, dlatego ufnie wykonywał polecenia - podkreślała wczoraj sędzia. - A oskarżony go udusił. Kazał jeszcze chłopcom przytrzymać dziecko, kiedy ten próbował się bronić, wierzgał nogami.
Po wszystkim oskarżony zapakował ciało dziecka do dużej torby i zakopał w lesie. Towarzyszył mu wówczas Kamil Ł. Pewnie dlatego, jeszcze tej samej nocy, Krzysztof Bukacz wyszedł z domu i przeniósł Piotrka w inne miejsce. Do dzisiaj nie zdradził nikomu, gdzie on leży pochowany.
Wyrok jest nieprawomocny.

Zmieniliśmy personalia dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny