Nasz festiwal nie ma czerwonych dywanów - zapewnia Maciej Rant z Białostockiego Ośrodka Kultury (na zdjęciu), organizatora Międzynarodowego Festiwalu Filmów Krótkometrażowych ŻUBROFFKA. - Staramy się być blisko ludzi - artystów i widzów. I dać im to, co w kinie krótkometrażowym najlepsze.
To już ósma edycja festiwalu, który zaczynał jak mała impreza klubowa. Teraz jest najważniejszy w naszym regionie i jeden z istotniejszych polskich festiwali krótkiego filmu.
Tegoroczna edycja potrwa od 4 do 8 grudnia. To głównie część konkursowa. W pięciu odsłonach walczyć będzie 76 - wyselekcjonowanych z około 800 - filmów z całego świata. W kategorii Okno na Wschód zaprezentowane zostaną obrazy z Europy Środkowo-Wschodniej, a w sekcji Cały Ten Świat - dzieła twórców z pozostałej części globu. Z kolei polscy filmowcy zmierzą się w kategoriach: Amatorzy, Studenci i Niezależni. Powalczą o Grand Prix Festiwalu, czyli 2 tysiące euro. W tym roku statuetki będą wyglądały jak maskotki.
Dzięki temu, poduszkowe żubry nie będą kurzyć się na półkach, a filmowcy może zabiorą je ze sobą w podróże. Dyplomy też będą niezwykłe, bo inspirowane ściennymi makatkami (na zdjęciu obok). Zwycięskie filmy będą miały też szansę na światową dystrybucję przez ShortsTV.
Filmy ma oceniać międzynarodowe jury oraz sami widzowie (nagroda publiczności). Festiwal to też koncerty. Wystąpią m.in. kultowy estoński hip hopowiec Tommy Cash, guru londyńskiej sceny dubstep & grime Son of Kick oraz legenda muzyki dub Mad Proffesor.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?