Nasze Podlasie jest bajeczne - mówi Małgorzata Pawelczyk. - W każdym krajobrazie można zobaczyć odrobinę magii, tylko trzeba mieć otwarte oczy. Uwielbiam zamglone, rozproszone światło, grę kolorów na obrazach i lubię, kiedy światło ten kolor wydobywa. U mnie wszystko jest intensywne, nie ma nijakiego obrazu, gdzie coś by się rozpływało. Jedni lubią pastele, ja lubię intensywne barwy.
Małgorzata Pawelczyk przyznaje, że swoje fotografie obrabia cyfrowo. - Tak jak kiedyś się wywoływało w ciemni, teraz mamy surówki w formacie RAW, które się wywołuje w ciemni cyfrowej. Fotografując zwykłym aparatem, zdajemy się tylko na oprogramowanie aparatu, który wywołuje zdjęcia za fotografującego, a tu ja mam wpływ na końcowy efekt, jak będzie wyglądał obraz. To co widzę, i co chcę pokazać ludziom.
Bo fotografia jest po to, żeby ktoś zobaczył coś moimi oczami.
I podkreśla, że podstawą dobrego zdjęcia jest również kompozycja.
- Bez niej obraz nie przyciągnąłby wzroku – mówi Pawelczyk. Fotografią zaraziła ją córka. Robi zdjęcia w typie street artu, portrety. I to ona przekazała jej podstawy robienia zdjęć. - Później czytałam jakieś poradniki, przekopywałam internet.
Na wystawie „Podlasie wiatrem podszyte” można zobaczyć oprócz jednego zdjęcia konia właściwie same bajeczne pejzaże. - Początkowo interesowało mnie zwierzę, ale stwierdziłam że do zdjęć o jakich marzę ze swoim sprzętem, nie będę mogła konkurować z profesjonalistami, którzy dysponują potężnymi obiektywami i postawiłam na zapis klimatu otoczenia – wyjaśnia swoją specjalizację Małgorzata Pawelczyk. - Nadal jestem zafascynowana ptaki i zwierzyną naszych parków.
Wiele razy fotografowała okolice Biebrzy i Narwi. - Dla mnie to królowe rzek w regionie – mówi Pawelczyk. I potrafi zlokalizować miejsce zrobienia każdego zdjęcia. - To Wyżary, to jest Narew, nad Narwią za Knyszem, odpływ Brzozówki, znów rozlewiska Narwi, Biebrza, Biały Grąd, Goniądz. Stworzenie takiej kolekcji zdjęć zajęło fotografce pięć lat.
- Zajeździłam już jeden samochód, wszędzie jednak trzeba dojechać – śmieje się Pawelczyk. - Nie ładowałam się w bagna, wolałam poczłapać, nawet się zamoczyć – opowiada o swoich fotograficznych wyprawach. - Uwielbiam człapać, idę brzegiem, patrzę co się dzieje. Przy okazji zapamiętuje ulubione miejsca, wie jak wschodzi słońce zimą, a jak latem. - Wydaje mi się, że mam teraz wiedzę i z astronomii, z meteorologii, wcześniej nie zawracałam nią sobie głowy, bo nie była mi potrzebna.
A do czego potrzebne są kolejne piękne zdjęcia przyrody, skoro codziennie miliony ludzi publikują w sieci miliony zdjęć?
- Może to trochę ekshibicjonizm, żeby pokazać innym, jak samemu widzi się świat- zastanawia się Małgorzata Pawelczyk. - Jeśli jadę w jakieś miejsce i czuję radość robiąc konkretne zdjęcie bo akurat jest świetne słońce albo piękna mgła, cokolwiek co mnie cieszy, to wiem że to zobaczy odbiorca. Przecież najdoskonalszym narzędziem optycznym jest ludzkie oko, a poradniki tylko uczą jak ten obraz utrwalić i przekazać innym. I, niestety, najlepszym kanałem komunikacji nie są wystawy i spotkania z ludźmi oko w oko tylko internet.
- Dociera się wszędzie – przyznaje Pawelczyk. - Media społecznościowe zrobiły taką robotę w każdej dziedzinie aktywności artystycznej, że umożliwiają dotarcie do niewiarygodnej ilości ludzi. Mam fanów nawet w Bangladeszu.
Wystawa w Domu Kultury Śródmieście będzie wisiała do 22 kwietnia.
- Zapraszam każdego, kto chce zobaczyć coś innego niż Polskę B – śmieje się Pawelczyk. - Bo jest coś takiego w Podlasianach, czego nie powinno być, że mamy kompleks, że czegoś nie mamy, że to lepsze jest za Wisła. A to nie prawda. Zachodnia Polska zachwyca się tym co tu mamy i oni tu widzą, a my czasem nie. Chcę przekonać Podlasian, że tu jest pięknie i żebyśmy to docenili.
Kim jest Małgorzata Pawelczyk
Małgorzata Pawelczyk ur. 1971 w Jeleniej Górze, zamieszkała w Białymstoku.
Informatyk, pasjonatka podróży i fotografii. Szczególnym sentymentem darzy podlaskie krajobrazy przyrody oraz kulturowe. Niestrudzona miłośniczka podlaskiej przyrody.
Wystawy fotograficzne:
• „Krańce świata”- wystawa, 2015r,
• ” Podlasie na dwie strony”, równoległe wystawy z Beatą Wilczyńską, 2016r.
• „Pod Niebem Podlasia” – wystawa zbiorowa 2016r,
• „Wasilkowska Krajobraźnia”- wystawa zbiorowa 2017r,
• ” Megaslajdowisko” na noc muzeów 2015 i 2016″,
• „Kolory Biebrzy – wystawa 2017r
• „Droga” – wystawa zbiorowa Białostockiego Towarzystwa Białostockiego, 2018r
Spotkania autorskie połączone z prezentacją multimedialną- diaporamy
• Spotkanie i prezentacja fotografii w Miejskim Ośrodku Kultury w Wasilkowie- Biblioteka Publiczna, 2017r
• Spotkanie i prezentacja fotografii w Restauracji na Farnej w Łomży, 2017r.
• Spotkanie i prezentacja fotografii w Miejskim Ośrodku Kultury w Mońkach- Biblioteka Publiczna, 2018r.
Konkursy i wystawy pokonkursowe
• kwalifikacje do wystawy pokonkursowej im. Wiktora Wołkowa: Podlasie w Obiektywie (w 2015r. i w 2016),
• kwalifikacja do wystawy pokonkursowej II Biennale Fotografii Pejzaż Podlasia im Wiktora Wołkowa Człowiek w krajobrazie,
• kwalifikacja do wystawy pokonkursowej IV edycji Ogólnopolskiego Konkursu fotograficznego „Taki pejzaż” im. Henryka Rogozińskiego,
• III miejsce w Ogólnopolskim Konkursie im. Wiktora Wołkowa: Podlasie w Obiektywie, 2017r
I miejsce w Ogólnopolskim Konkursie „Taki pejzaż” im. Henryka Rogozińskiego, 2017/2018r.
• II miejsce w Ogólnopolskim Konkursie im. Wiktora Wołkowa: Podlasie w Obiektywie, 2018r.