[galeria_glowna]
Zaczęło się od "0 Rh+", całkiem niezłej piosenki z najnowszej płyty. Ci, którzy jeszcze jej nie słuchali, mogli to zrobić na koncercie. Zespół zaprezentował bodaj wszystkie dwanaście utworów, jakie znalazły się na krążku. Mnie najbardziej podobała się "Deszczowa piosenka", która traktuje co prawda o Łodzi, ale można odczytać ją jako opowieść właściwie o każdym polskim mieście.
W przerwie między dwiema częściami koncertu na scenie pojawił się pan z syntezatorem i zaczął grać "Lasciate Mi Cantare". Prawdziwa zabawa była jednak wtedy, kiedy z głośników sączył się znany przebój disco polo "Jesteś szalona". Część przybyłej na koncert publiczności stała zniesmaczona, ale najwięcej było osób kwitujących całą sytuację lekkim uśmieszkiem i podrygujących w rytmie disco.
W ten z lekka zabawowy sposób Coma przeszła do drugiej części koncertu. Fani mieli wiele radości, bo usłyszeli doskonale znane przeboje kapeli, takie jak "Spadam", czy "Skaczemy". Białostocka publiczność nie pozwoliła zespołowi opuścić tak łatwo sceny i usłyszała bisy.
Koncert w pełni więc się udał. O energii jaka płynęła ze sceny niech świadczy fakt, że tuż przy miejscu, w którym stałem, pod koniec występu zaczął spadać z sufitu tynk.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?