Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Wasilkowa zniesławił byłą dyrektor szkoły w Studziankach - uznał sąd. Zapadł prawomocny wyrok

Izabela Krzewska, (wal)
Zdaniem Jadwigi Piotrowskiej niechęć burmistrza do niej sięga czasów, kiedy zasiadali razem w radzie miejskiej, reprezentując różne opcje polityczne. Adrian Łuckiewicz tłumaczy, że podstawą odwołania dyrektor były liczne skargi nauczycieli oraz uchwała Rady Pedagogicznej, która o to wnioskowała
Zdaniem Jadwigi Piotrowskiej niechęć burmistrza do niej sięga czasów, kiedy zasiadali razem w radzie miejskiej, reprezentując różne opcje polityczne. Adrian Łuckiewicz tłumaczy, że podstawą odwołania dyrektor były liczne skargi nauczycieli oraz uchwała Rady Pedagogicznej, która o to wnioskowała archiwum prywatne/ Polska Press
Sąd Okręgowy w Białymstoku oddalił apelację burmistrza Wasilkowa. Uznał, że włodarz istotnie pomówił w mediach zwolnioną dyrektor szkoły podstawowej w Studziankach. Nie skazał go jednak, lecz umorzył postępowanie warunkowo na okres 2 lat. Burmistrz Adrian Łuckiewicz rozważa kasację.

Burmistrz Wasilkowa przegrał w sądzie sprawę o zniesławienie

- Burmistrz z premedytacją chciał mnie zdyskredytować w opinii publicznej. Swoimi pomówieniami zniszczył mi zdrowie. Teraz sąd przyznał mi rację i z tego powodu czuję satysfakcję. Może ten wyrok sprawi, że burmistrz nie skrzywdzi więcej nikogo innego. Pełni wysokie samorządowe stanowisko, powinien być nieskazitelny i kierować się prawem - powiedziała w środę (31.01) Jadwiga Piotrowska, była dyrektor Szkoły Podstawowej w Studziankach.

Czytaj też:

Stanowisko straciła w sierpniu 2020 r. To wtedy burmistrz Wasilkowa zdecydował o jej odwołaniu w trybie natychmiastowym. Miał to być efekt skarg ze strony nauczycieli i rodziców uczniów placówki. Dyrektorce zarzucano m.in. mobbing i nieterminowe wypłaty. Część nauczycieli i rodziców była "za" dyrektorką. Tak samo jak kuratorium oświaty, oświatowa Solidarność oraz wojewoda, który zarządzeniem nadzorczym uchylił decyzję burmistrza.

Na skutek odwołań sprawa trafiła do sądu administracyjnego. Naczelny ostatecznie oczyścił Jadwigę Piotrowską z zarzutów. Ta choć mogła, nie chciała wrócić na stanowisko. Wybrała odszkodowanie. Zostało już jej wypłacone.

Sąd uznał winę burmistrza Wasilkowa, ale warunkowo umorzył postępowanie karne

Równolegle z postępowaniem przed sądem administracyjnym toczyło się drugie - z prywatnego oskarżenia Jadwigi Piotrowskiej przeciwko burmistrzowi. Chodziło o zniesławienie. Kobieta uważa, że włodarz Wasilkowa naruszył jej dobre imię. W lutym 2023 r. rację przyznał jej sąd karny I instancji, a 23 stycznia tego roku orzeczenie utrzymał w mocy Sąd Okręgowy w Białymstoku.

Zobacz także:

Temida uznała, że Adrian Łuckiewicz jest winny pomówienia kobiety za pomocą środków masowego komunikowania. Groziła za to kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet rok więzienia. Mimo uznania winy, sąd nie zdecydował się na skazanie włodarza. Na 2 lata warunkowo umorzył postępowanie.

- Aktualnie oczekuję na uzasadnienie wyroku. Po doręczeniu uzasadnienia zbadamy prawne możliwości wniesienia kasacji do Sądu Najwyższego - podaje burmistrz Wasilkowa.

Burmistrz Wasilkowa: uznałem wyjaśnienia nauczycieli za wiarygodne

Dodaje, że istotą sprawy była ocena jednego pisma skierowanego do rodziców uczniów szkoły. Dotyczyło ono toczącego się postępowania w sprawie odwołania byłej pani dyrektor.

- W mojej ocenie rodzice mieli prawo wiedzieć o zaistniałej sytuacji – dlatego wyjaśniłem w nim, że podstawą są liczne skargi nauczycieli oraz fakt, że Rada Pedagogiczna podjęła uchwałę, w której sformułowała wniosek o odwołanie byłej pani dyrektor. Podstawą wydania zarządzenia o odwołaniu była ocena wyjaśnień udzielonych przez nauczycieli, które uznałem za wiarygodne - tłumaczy dziś Adrian Łuckiewicz.

Warto przeczytać:

W jego ocenie, Jadwiga Piotrowska sama wielokrotnie przekazywała nieprawdę na jego temat (m.in. w programie telewizyjnym) zarzucając choćby, że włodarz składał fałszywe zeznania w sądzie administracyjnym. Mimo to on nie skierował dotąd przeciwko kobiecie aktu oskarżenia o zniesławienie, ani pozwu o naruszenie dóbr osobistych.

- Praca na rzecz gminy jest dla mnie najważniejsza, a nie wchodzenie w indywidualne spory sądowe, które zabierają dużo energii i często są wyrazem dążenia do zemsty - kwituje.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny