Budżety obywatelskie istnieją już w kilku polskich miastach, na przykład w Sopocie. Uznaliśmy, że pomysł oddania tego typu władzy w ręce obywateli jest godny uwagi. Chcemy go wprowadzić także w Białymstoku - mówi Mariusz Nahajewski, radny miejski z Platformy Obywatelskiej.
Dlatego jego klub będzie wnioskował do prezydenta Białegostoku, by ten przeznaczył 10 milionów zł z przyszłorocznego budżetu miasta na budżet obywatelski. - Te pieniądze poszłyby na inwestycje, które wybiorą białostoczanie poprzez głosowanie - mówi Zbigniew Nikitorowicz, szef klubu radnych PO.
Także mieszkańcy naszego miasta zgłaszaliby projekty do realizacji. Powinny one dotyczyć inwestycji miejskich albo osiedlowych. - Chcemy, by zostało coś trwałego. Dlatego wybraliśmy inwestycje. Mogą być to duże projekty, typu przedłużenie ul. Sitarskiej, choć liczymy raczej na te mniejsze - podkreśla Mariusz Nahajewski.
Przypomina, że może być to budowa placu zabaw, remont osiedlowej uliczki, odnowienie jakiejś kamienicy, czy niewielki park w danej części miasta.
- 10 milionów zł to niewiele w porównaniu z budżetem miasta, który wynosi około półtora miliarda zł. Jednak kwota jest na tyle duża, by dała ludziom poczucie, że mają wpływ na to, co się dzieje w mieście - podkreśla Nahajewski.
- Zaakceptujemy każdą propozycję, którą wybiorą mieszkańcy - zapewnia Zbigniew Nikitorowicz.
Radni PO ustalili już wstępny harmonogram obywatelskiego budżetu. - W lipcu i sierpniu będzie internetowe zgłaszanie propozycji projektów inwestycyjnych przez mieszkańców. Drugi etap to konsultacje i głosowanie nad nimi. Ten przewidujemy na wrzesień i październik - mówi Maciej Biernacki.
Chodzi o to, by zdążyć przed zakończeniem prac nad przyszłorocznym budżetem miasta. Jego projekt ustala prezydent. - Od początku jest zwolennikiem budżetu obywatelskiego. Kwota 10 mln zł jest do zaakceptowania. Będą jeszcze prowadzone rozmowy na ten temat - mówi Urszula Mirończuk, rzeczniczka magistratu.
Uchwałę w sprawie budżetu obywatelskiego radni podejmą prawdopodobnie jeszcze przed wakacjami. - Liczymy na poparcie także innych klubów radnych - podkreśla Zbigniew Nikitorowicz.
- Popieram takie inicjatywy. Od dawna mówimy, że tego typu decyzje powinny zapadać na poziomie osiedli - podkreśla Rafał Rudnicki, radny z PiS.
A już teraz białostoczanie mogą zdobyć 200 tys. zł z budżetu miasta na projekty kulturalne. Głosowanie na najlepszy trwa do piątku. Ankieta dostępna jest na www.bialystok.pl
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?