Biznes. Przedsiębiorcy ruszyli do boju o podlaską gospodarkę

Spotkanie przedsiębiorców z prezydentem Białegostoku i marszałkiem województwa przyniosło nową jakość we współpracy władzy z biznesem. Tym razem były nie tylko deklaracje.

– Pan marszałek mówi o początku pracy wokół nowej perspektywy finansowej, a my o niej nic nie wiemy. Kiedy i czy będziemy zaproszeni do konsultacji nowego programu? W jakich warunkach mamy tworzyć tanie miejsca pracy i być jednocześnie innowacyjni? – zapytała konkretnie Elżbieta Fogiel z Podlaskiego Stowarzyszenia Właścicielek Firm i Resursy Podlaskiej na spotkaniu Podlaskiego Forum Gospodarczego z marszałkiem województwa, Jarosławem Dworzańskim i Tadeuszem Truskolaskim, prezydentem Białegostoku.

Pytanie było uzasadnione wcześniejszą wypowiedzią marszałka, który zapowiadał, że w rozdaniu dotacji unijnych na lata 2014-2020, w dużo większym stopniu niż teraz, uwzględniane będą inwestycje dokonywane przez przedsiębiorców.

Zobacz także. Biznes. Gorący dzień podlaskich przedsiębiorców

Nastanie czas pracodawców

– Zarówno Komisja Europejska, jak i urzędnicy w Polsce zauważyli, że mimo iż wydajemy pieniądze dobrze, to zbyt dużo przeznaczyliśmy na rozwój infrastruktury – mówił Jarosław Dworzański. – Na realizację projektów niegenerujących miejsc pracy, czyli niebędących działaniem wprost prorozwojowym. Mijająca perspektywa finansowa zaspokoiła część oczekiwań infrastrukturalnych w gminach i w następnej działać już będziemy nieco inaczej.

O inne działanie, ale właśnie w zakresie uzgadniania przyszłych strategii, zaapelował zdecydowanie Wojciech Winogrodzki, przedsiębiorca i prezes Podlaskiego Związku Pracodawców: – Może to nie my prezydenta i marszałka, a prezydent i marszałek nas powinni pytać, jak skonstruować nowy program, żeby to województwo rozwijało się pod względem gospodarczym szybciej niż reszta kraju. Bo teraz się nie rozwija.

Zobacz także. Wyszedł nowy podlaski biuletyn o e-biznesie. Pobierz za darmo

Po krótkiej dyskusji dotyczącej m.in. tego, że przedstawiciele biznesu przygotują się do konkretnej i przemyślanej rozmowy na temat oczekiwanych przez nich działań samorządu regionu, Witold Karczewski, prezes Izby Przemysłowo-Handlowej w Białymstoku podsumował (a marszałek mu przytaknął): – Utwórzmy Radę Gospodarczą przy marszałku – mówił. – Bo jest przy prezydencie i prezydentowi jest łatwiej rządzić. Zróbmy tu to samo.

Niezbędne zjednoczenie posłów

Drugi blok postulatów formułowanych przez przedsiębiorców regionu dotyczył aktywizacji podlaskich parlamentarzystów. Zorganizowania i zjednoczenia posłów, jak to ujął Witold Karczewski: – Bo przed wyborami jak się spotykamy, wszystko ładnie idzie. Wszyscy deklarują współpracę. A potem każdy ten wóz ciągnie, tylko nie zawsze w tym samym kierunku. Chcielibyśmy to zmienić. Jak to zrobić, żeby nasi parlamentarzyści w sprawach ważkich dla województwa mówili jednym głosem? Żebyśmy nie byli pomijani. Bo jak się patrzy na plany, jakie do 2030 roku stratedzy rysują dla Polski, to naszego województwa się tam nie dostrzega.

– Należy domniemywać, że gospodarką interesuje się tylko dwóch posłów – ironizował Witold Karczewski, dziękując jednocześnie Krzysztofowi Jurgielowi i Jackowi Żalkowi za przybycie. – A mamy ich 13, nie licząc pani minister.

Zobacz także. W zimie pracodawcy mają dodatkowe obowiązki wobec pracowniików

Z pomocą zaoferował się prezydent Tadeusz Truskolaski: – Nie chciałbym się kreować na męża opatrznościowego, ale będę starał się ich zapraszać. Pierwsze takie spotkanie, odnośnie poprawy aktów prawnych, planuję na koniec kwietnia, początek maja – mówił prezydent.