Wybór "Quo vadis" Feliksa Nowowiejskiego jest nieprzypadkowy. Album z oratorium, nagrany przed sześcioma laty z udziałem Chóru Opery i Filharmonii Podlaskiej, Orkiestry Filharmonii Poznańskiej pod batutą Łukasza Borowicza oraz solistów Wioletty Chodowicz, Roberta Gierlacha i Wojciecha Gierlacha, w 2018 roku otrzymał porównywalną z literackim Noblem najważniejszą światową nagrodę fonograficzną – International Classical Music Award (ICMA).
- Uznałam, że warto byłoby zainspirować się dalszym projektem, fundusze pochodziły z programu "Kultura inspirująca" Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dokonaliśmy nagrania z maestro Caldim z naszą orkiestrą, solistami - mówiła prof. Violetta Bielecka, dyrektor Opery i Filharmonii Podlaskiej oraz kierownik chóru. - I dodała: - Zainspirowało mnie to do dalszej pracy nad tym dziełem. Chciałam, aby powstał projekt inscenizowanego koncertu.
Koncert inscenizowany, reżyserii podjął się Piotr Półtorak
- Próbujemy pokazać ze wszystkimi twórcami pewną historię, która jest zawarta w oratorium "Quo vadis", jednocześnie mocno uwspółcześnić. Nie mówię tu o warstwie muzyki, śpiewu. Koncepcja jest taka, aby wprowadzić elementy współczesne. Jest sporo choreografii, wyrażającej emocje, są wizualizacje, które mają odniesienie do historii i do współczesności. Mam nadzieję, że każdy znajdzie coś dla siebie. W tym spektaklu jest kilka warstw - podkreślał Piotr Półtorak.
Orkiestrę poprowadzi Massimiliano Caldi
- Widziałem wiele filmów na podstawie tekstu Sienkiewicza. Na Youtube szukałem sceny kulminacyjnej, gdzie Piotr spotyka się z Jezusem. Muzyka Nowowiejskiego jest najlepszą reprezentacją tego momentu. Jest to genialna partytura, muzyka. (…) Jest to sceniczna świetna reprezentacja oratorium, Nie trwa długo, ale jest intensywna, a proporcje w niej zawarte są perfekcyjne – ocenił dyrygent, Massimiliano Caldi.
Za ruch sceniczny oraz choreografię odpowiada Alicja Złoch
- Tancerze w pierwszej części spektaklu poza tym, co wykonują w krokach, muszą zinterpretować swój ból i cierpienie, przeżycia i pokazać to widowni, która odbierze to na swój sposób.
Jak podkreśliła podczas konferencji prasowej druga część, finałowa to wyzwanie dużo większe.
- Środki nie mogły być silniejsze, niż piękna „Gloria”, która wybrzmiewa. Starałam się taniec zaprezentować w minimalistyczny sposób. Są tu techniki tańca współczesnego i klasycznego - mówiła choreografka, Alicja Złoch.
Za scenografię odpowiedzialna jest Anna Czyż i Sławomir Czyż
- Chcieliśmy ten spektakl pokazać młodym ludziom i współcześnie żyjącym, więc w scenografii postawiliśmy na bardzo dużą prostotę, oszczędność i nowoczesność. Zbudowaliśmy tę scenografię w taki sposób, by światłem pokazać coś pięknego, chcieliśmy się zbliżyć do Boga. Nawet pokazać tego Boga, tym także, którzy są niewierzący. Dlatego zastosowaliśmy współczesne środki, wizualizacje i piękne ułożenie świateł - podkreśliła Anna Czyż.
- Środki są oszczędne, ale ona musiały takie być, aby było to zrozumiałe dla współczesnych ludzi, nie chcieliśmy robić z tego historii. Utwór powstał 100 lat temu i wymagał zderzenia formalnego, aby wybrzmiał na nowo - mówił Sławomir Czyż.
Kostiumy nawiązują do współczesności. Stroje chóru inspirowane są starożytnym Rzymem, zaś stylistyka jest nowoczesna.
- Kostiumy, w których występują tancerze baletu natomiast nawiązują i do cierpienia, ale pokazują też czystość, światło, odrodzenie, poprzez nowoczesne formy kostiumów – mówiła Dorota Wolak.
Koncerty "Quo vadis" odbędą się w piątek (27.05) oraz w sobotę (28.05), o godz. 19.00 w Operze i Filharmonii Podlaskiej, przy ul. Odeskiej 1.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?