MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zmiana warty

Anna Łubian
Zarabia - ponad 10 tysięcy złotych brutto, zarządza - ponad setką pracowników, dzieli - ponad 900 milionów złotych rocznie. Tak wygląda praca szefa podlaskiego NFZ. Kto nim będzie? Z przecieków wynika, że Urszula Łapińska. W tym tygodniu ma się zakończyć ponad trzymiesięczna rekrutacja.

Zaczęło się w grudniu, kiedy na stronach internetowych centrali Narodowego Funduszu Zdrowia pojawiło się ogłoszenie o konkursie na szefów wojewódzkich oddziałów. To efekt jesiennej nowelizacji ustawy zdrowotnej. Papiery zdecydowali się złożyć m.in.: Adam Kurluta - obecny szef podlaskiego NFZ (który traktował konkurs jak sprawdzian), jego pracownica Urszula Łapińska (która od razu jak sprawa wyszła na jaw została zdegradowana ze stanowiska szefa pionu medycznego) oraz prawnik i były wicewojewoda - Grzegorz Rykowski (popierany przez swojego partyjnego kolegę, a zarazem wicemarszałka województwa - Krzysztofa Tołwińskiego).

Czy widzisz ruch chmur?

Jednak ten ostatni tuż przed styczniowym, pisemnym etapem eliminacji oświadczył, że nie będzie brać udziału w wyścigu szczurów i zrezygnował. Na testy do Warszawy - oddzielnymi samochodami - pojechali Urszula Łapińska i jej szef Adam Kurluta. Jakie były pytania?
- Czy jak wychodzę w nocy z pracy to widzę na niebie ruch chmur. Albo czy jak jem zupę, to od razu wyczuwam, że jest nieosolona, czy też dopiero wówczas, jak ktoś mi o tym powie - opowiada Adam Kurluta.
- To były pomieszane pytania z różnych testów psychologicznych. Spotykałam już się z nimi - przyznaje Urszula Łapińska.
Ale na tym eliminacje się nie zakończyły. Kilka tygodni temu każdy z kandydatów musiał stawić się ponownie przed komisją konkursową i przedstawić swoją wizję zarządzania oddziałem NFZ. Po tym etapie komisja konkursowa wybrała z każdego województwa po dwie kandydatury (u nas byli to oczywiście Łapińska i Kurluta) i przedstawiła je prezesowi NFZ Jerzemu Millerowi. To on - w zaciszu swojego gabinetu - ma wybrać dyrektora.

Za jednym zamachem

- Ale zanim wręczy mu nominację kandydat musi być zaopiniowany przez radę oddziału wojewódzkiego - mówią w biurze prasowym warszawskiej centrali NFZ.
- Może to zrobić za jednym zamachem. Przyjechać do Białegostoku, zwołać nadzwyczajne posiedzenie rady i wręczyć nominację - oceniają w środowisku.
Jednak do tej pory nazwiska wybrańców prezesa są pilnie strzeżone. W biurze prasowym można się jedynie dowiedzieć, że "z szumów wynika, że coś będzie wiadomo w czwartek".

Ale w Białymstoku...

Jeszcze dwa tygodnie temu w środowisku mówiło się, że wygra Kurluta. Jednak tuż przed świętami pojawiły się zgoła odmienne informacje. Podczas gdy jedni dzwonili do Kurluty z gratulacjami, inni żałowali, że odchodzi.
- Ponoć Łapińska była u Millera przed świętami i ten obiecał jej posadę szefa oddziału - mówi jeden z lekarzy.
- Miller jest członkiem Partii Demokratycznej i chce przed wyborami wymienić ekipę, bo się źle kojarzy - dodaje nasz informator.
Co na to Adam Kurluta? - Na razie nikt mnie nie odwołał, więc staram się pracować normalnie. Najwyżej zacznę szukać pracy - przyznaje obecny szef NFZ.
- Chciałabym już usłyszeć jakąkolwiek decyzję. Ta niepewność jest męcząca - mówi Łapińska. Jeśli zostanie nowym szefem podlaskiego NFZ to od niej będzie zależeć los szpitali w naszym województwie.
- Z obecnym dyrektorem Funduszu współpracuje nam się bardzo dobrze. Co będzie, kiedy przyjdzie Łapińska? Zobaczymy. Nie jest laikiem w tej dziedzinie, więc może nie będzie tak źle - mówi jeden z dyrektorów szpitali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny