na potrzeby kampanii wyborczej do sejmiku.
Na plakatach Tadeusz Truskolaski chwali się monitoringiem, patrolami straży miejskiej, modernizacją stadionu i dodatkowymi milionami na inwestycje. Mówi, że sto dni PO w Białymstoku to wszystko uczyniło.
A dzieje się to tuż przed wyborami do sejmiku województwa. Opozycja zarzuca, że Platforma Obywatelska w ten sposób próbuje obejść przepisy ordynacji wyborczej i wydać więcej pieniędzy na kampanię, niż jest to dozwolone.
Każdy może się promować
Robert Tyszkiewicz, szef podlaskiej PO, odrzuca zarzuty. Na pytanie, ile rozwieszono billboardów i ile kosztowały, zasłania się tajemnicą handlową.
- Po prostu na progu kampanii wyborczej chcieliśmy pokazać, że Platforma może coś zmienić i to w krótkim czasie - wyjaśnia. - Zresztą w poprzedniej kampanii samorządowej PiS korzystało z takiej samej formy. Podczas kampanii pojawiały się spoty, mówiące o działalności PiS i też tłumaczono, że nic wspólnego z kampanią nie mają. Każdy może w ten sposób działać.
Tyszkiewicz przekonuje, że w trakcie kampanii nie można jedynie wydawać dodatkowych pieniędzy na promocję samych kandydatów.
- Mam stosowną opinię komisji wyborczej w tej sprawie - dodaje.
Komitety wyborcze na kampanię w tych wyborach mogą przeznaczyć jedynie 150 tys. zł. To stosunkowo niewiele, dlatego można spodziewać się, że będą próbowały ominąć przepisy ordynacji. - Nie jest łatwo stwierdzić, czy jakaś akcja to już łamanie prawa, czy nie. O tym może zdecydować tylko sąd - wyjaśnia Marek Rybnik, komisarz wyborczy w Białymstoku.
Propaganda sukcesu
Radni PiS są natomiast oburzeni, że na plakatach wyborczych Tadeusz Truskolaski przypisuje sobie zasługi wszystkich radnych, a także byłego prezydenta.
- Te billboardy to propaganda sukcesu. My także głosowaliśmy za modernizacją Hetmana czy monitoringiem. W sprawie dłuższej pracy przedszkoli sam składałem interpelację - wylicza Dariusz Piontkowski, radny PiS. - Natomiast budżet tworzył poprzedni prezydent. Obecne władze zrobiły tylko drobne korekty, więc nie wiem, skąd te miliony. Chyba że PO ma na myśli pieniądze z Unii.
Sam prezydent, chociaż nie należy do Platformy, to w pozowaniu z billboardów i promowaniu tej partii nie widzi nic złego.
- Ja w wyborach do sejmiku nie startuję - mówi prezydent. - A gdyby PO nie wystawiła mnie w wyborach, to wszystkich tych osiągnięć by nie było.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?