Zamkną przychodnię? Bo nie spełnia wymogów Unii

Ubiegaliśmy się, ale nie dostaliśmy pieniędzy - mówi Anatol Pawłowski, wójt gminy Dubicze Cerkiewne.

Ośrodek zbudowano w latach 70-tych. Nie ma w nim kafelków, terakoty, ani nawet ciepłej wody w kranie. Zgodnie z zaleceniami o dostosowaniu ośrodków zdrowia do potrzeb unijnych, trzeba było to zrobić do 2007 roku.

Starania gminy o fundusze

- Owszem, przedłużyli termin do 2012 r. I co z tego? Napisałem projekt, grube zeszyty, z wyposażeniem w sprzęt, podjazd dla niepełnosprawnych, podstawowa opieka zdrowotna. Potem występuje wicemarszałek Dębski i mówi "mało mamy środków, dajemy tylko na szpitale". Sporo wydaliśmy. Trzeba było wzywać specjalistów, wydać decyzję o warunkach zabudowy, decyzję środowiskową, studium wykonalności. Zapłaciliśmy pieniądze, a potem raptem takim gestem "mało pieniędzy, 30 mln, dajemy tylko na szpitale". Dlatego człowiek jest oburzony. Nie można tak pracować. Nie mają wyobraźni ci marszałkowie. Nie zmienia się reguł w trakcie gry. Jak można ludzi angażować, przygotowywać, firmy konsultingowe, studium wykonalności, a potem wszystkie ośrodki zdrowia odpadły? - denerwuje się Pawłowski.

Projekt ponownie został złożony do marszałka województwa podlaskiego.
Dubicze Cerkiewne nadal starają się o środki unijne na modernizację ośrodka. Chodzi o fundusze programu operacyjnego na infrastrukturę służby zdrowia.

- Wszystko kompletne złożyliśmy po raz drugi - tłumaczy Anatol Pawłowski. - Pierwsza edycja tylko dla szpitali. Nie mamy wielkiej pretensji, bo szpitale potrzebują nie tylko wysokiej klasy fachowców, ale i sprzętu, a każdy może tam trafić. Jednak musimy pomyśleć o podstawowej opiece zdrowotnej, czyli na szczeblu gminnym, żeby nam nie zamknięto ośrodka. Bo chcą zamknąć. Mamy termin do roku 2012, już dwukrotnie przedłużony. Jeżeli nie dostosujemy do potrzeb unijnych, po prostu ośrodek wiejski zostanie zamknięty.

Zrobiliśmy sami całą elewację, za pieniądze gminy. Wydaliśmy ponad 200 tys. zł na ocieplenie dachu, na elewację zewnętrzną i na ocieplenie całego budynku. Okna są wymienione. Zrobiliśmy to za własne pieniądze, wysupłanymi z budżetu gminy. Myśleliśmy, że nam to pomoże. Wręcz odwrotnie, nikt na to nie chce patrzeć. Teraz jest ogłoszony nowy nabór i ja nie wierzę, żebyśmy dostali. A warunki finansowania - super. Wkład własny wynosi tylko 10 procent. Niestety, zwykle dają dla gmin wtedy, gdy wkład wynosi 50 procent.

Projekt generalnego remontu ośrodka zdrowia w Dubiczach Cerkiewnych zakłada wydatek około 711 tys. zł.

W projekcie podjazd dla osób niepełnosprawnych, odpowiednie rozmieszczenie gabinetów, niezbędnych do pełnienia funkcji podstawowej opieki medycznej na wsi. Przede wszystkim musi być lekarz ogólny, stomatolog i od czasu do czasu specjalista - kardiolog, pediatra. Ośrodek musi mieć także podstawowy sprzęt, chociażby do mierzenia ciśnienia i elektrokardiograf. Ważne, żeby zdiagnozować tu, na szczeblu gminnym i nie wysyłać ludzi do większych ośrodków. Bo, co prawda liczba mieszkańców gmin wiejskich się zmniejsza, ale ci, którzy tu żyją, chcą żyć. I to długo.

Nasze wsie szybko się starzeją

Młodzi wyjeżdżają za pracą do większych miast, w Polskę i za granicę, tam zakładają rodziny. Przyrost naturalny na wsiach drastycznie spada. Mimo, że teraz rodzi wyż pierwszej połowy lat 80-tych, w 2009 r., do sierpnia, w gminie Dubicze Cerkiewne urodziło się zaledwie dwoje dzieci. Przeważającą część pacjentów stanowią emeryci. Pozostają starzy, schorowani ludzie, którzy potrzebują opieki lekarskiej. Na razie ją mają. W ośrodku, na zmiany przyjmuje dwoje lekarzy, jest też gabinet stomatologiczny. Jak długo? Czy niedostosowanie budynku do wymogów unijnych pozbawi opieki lekarskiej blisko 2 tys. mieszkańców gminy Dubicze Cerkiewne?