Założyciele tzw. Podlaskiego Trybunału Sprawiedliwości oskarżeni o groźby karalne i nawoływanie do zbrodni. Sprawa trafiła do sądu

Akt oskarżenia w tej sprawie pod koniec grudnia trafił do Sądu Rejonowego w Grajewie. Oskarżeni to Marzanna G. i Robert P. Zostali zatrzymani w Goniądzu 19 stycznia 2022 r., kilka dni po proteście antyszczepionkowców w Białymstoku. To wtedy o powołanym przez G. i P. Podlaskim Trybunale Sprawiedliwości (PTS) zrobiło się głośno.

Czytaj też:

Podczas manifestacji przeciwników pandemicznych obostrzeń samozwańczy sędziowie prezentowali wielki transparent z napisem "Wyrok: Kara śmierci twórcom i wykonawcom reżimu sanitarnego". Zaprezentowali też "wyrok" wydany wobec prezydenta Białegostoku za: "zmuszania mieszkańców do niegodnego z prawem działania, propagowanie segregacji sanitarnej, uczestnictwo w zorganizowanej zbrojnej grupie przestępczej". Nawoływano też pójścia z wyrokiem pod dom prezydenta.

Po tym Tadeusz Truskolaski zawiadomił organy ścigania. Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Łomży. Uznała, że było to publiczne nawoływanie do zbrodni. To najpoważniejsze przestępstwo zarzucane oskarżonym. W sumie akt oskarżenia przeciwko Marzannie G. i Robertowi P. obejmuje 31 zarzutów związanych z publikacją (przede wszystkim na publicznych kontach na Facebooku) orzeczeń PTS. Pokrzywdzonych jest kilkadziesiąt osób pełniących funkcje publiczne - nie tylko z woj. podlaskiego.

- Wyroki te odwoływały się do konfiskat mienia, zakazów pełnienia funkcji publicznych, pracy w urzędach państwowych czy do pozbawienia praw publicznych. Zawierały w swojej treści groźby karalne i miały na celu zniesławienie osób pokrzywdzonych - tłumaczy Anna Zejer, zastępca Prokuratora Okręgowego w Łomży. - Jeden czyn dotyczył nawoływania do popełnienia zbrodni, a mianowicie udania się do miejsca zamieszkania prezydenta Białegostoku i wykonania tam pseudo wyroku zawierającego karę śmierci. Ten czyn zagrożony jest karą do 3 lat pozbawienia wolności.

Pozostałe - karą grzywny, ograniczenia wolności do 2 lat więzienia (gdy zawierają groźby karalne) i do 1 roku pozbawienia wolności (gdy mają na celu zniesławienie osób).

Zobacz także:

- Podejrzani w toku postępowania przygotowawczego nie przyznali się do popełnianie zarzucanych im przestępstw - dodaje prokurator Zejer.

Na liście "skazanych" wyrokami Podlaskiego Trybunału Sprawiedliwości byli - prócz włodarza Białegostoku - m.in.:

• parlamentarzyści,
• były i obecny minister zdrowia,
• podlaski marszałek,
• podlaska kurator oświaty,
• prezesi sądów,
• prokuratorzy,
• doradca medyczny premiera, a także
• urzędnicy i samorządowcy szczebla powiatowego: starosta moniecki, burmistrz Grajewa i Goniądza, dyrektorzy szkół i komendanci policji z powiatu monieckiego i grajewskiego oraz szef Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Mońkach.

W procesie oskarżeni Marzanna G. i Robert P. odpowiadać będą z wolnej stopy. Prokurator w czasie śledztwa stosował jedynie środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego, zakazu zbliżania się na odległość mniejszą niż 100 metrów do pokrzywdzonych osób i zakazu kontaktowania się z nimi.