Zadie Smith – Swing Time

Zadie Smith jest powieściopisarką. Niektórzy krytycy i wydawcy sposób narracji i dobór bohaterów postanowili przyrównać do twórczości Eleny Ferrante – tajemniczej osobowości włoskiej literatury. Czy to konieczne? Każdy ma prawo do opowiadania swoich historii, a Zadie Smith doskonale wyczuwa frazę, jaką może opowiadać.

O czym zatem pisze? Dla dziewczyn i kobiet przeklinających nadmierny wpływ matek na ich życie będzie to opowieść o trudnym życiu z matką działaczką, aktywistką społeczną, intelektualistką, która chce dobierać córce nie tylko lektury, ale i znajomych.

Faceci, przynajmniej pewien ich typ, odnajdą w postaci ojca głównej bohaterki ofiarę takiej właśnie matki. Poświęcającej więcej czasu obcym niż własnej rodzinie, w końcu decydującej o zaprzestaniu seksu ze ślubnym. Książkowy ojciec w interesujący sposób próbuje walczyć o względy własnej żony, ale czy ma szansę w starciu z ideami?

Największe pole do interpretacji będą mieli medioznawcy i oczywiście czytelnicy o zacięciu socjologicznym. Główna bohaterka, jako studentka medioznawstwa, przez dekadę pracuje jako asystentka gwiazdy pop. Uczestniczy w jej ekscesach, dziwactwach, imprezuje z nią i na własny rachunek. A jednocześnie przyjaźni się z koleżanką z dzieciństwa, która robi karierę jako tancerka.

Przy okazji mamy atmosferę rozbawionego Londynu przełomu lat 80. i 90. Kluby, także gejowskie, zamierające i rodzące się subkultury młodzieżowe, przypadkowy seks. Są też podane w nienachalny sposób podziały pomiędzy narodowościami i rasami, zaś wyjazd ze świtą gwiazdy pop do Afryki będzie ciekawym doświadczeniem w postrzeganiu tej części świata przez bogatych i sławnych i przez osoby o korzeniach sięgających tego kontynentu.

Wydawca reklamuje przetłumaczony przez Tomasza Kłoszewskiego „Swing Time” jako opowieść o cenie, którą płacimy za marzenia. Czy większa płaci tancerka, czy asystentka, czy pochodzenie społeczne i wykształcenie zdeterminowały ich losy – Zadie Smith nie daje jednoznacznych odpowiedzi. Ufa inteligencji swoich czytelników.