MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wykapany ojciec, czyli jak spłodzić pół tysiąca dzieci

(ak)
W filmie "Wykapany ojciec" główną rolę gra Vince Vaughn
W filmie "Wykapany ojciec" główną rolę gra Vince Vaughn mat. dystrybutora
Mało śmieszna amerykańska komedia o Polakach

Film Kena Scotta to opowieść o potrzebie dorośnięcie do roli rodzica, a także o tym, że za przyjemności zawsze trzeba płacić. Ale tylko z założenia. "Wykapany ojciec" to niewyszukana produkcja z gatunku kiepskiej komedii z banalnym przesłaniem, które twórcy próbują sprzedać widzom jako najważniejszą prawdę życiową.

David Wozniak (Vince Vaughn) to lekkoduch w średnim wieku, uprawiający w mieszkaniu marihuanę, zadłużony po uszy dostawca mięsa pracujący w rodzinnej firmie. Co i raz zawodzi zaufanie swoich najbliższych. W latach 90., ukrywając się pod mało wyszukanym pseudonimem "Buhaj", regularnie oddawał do banku spermy swoje nasienie. Po latach okazało się, że jest biologicznym ojcem 533 dzieci, z których prawie 150 chce go poznać. W tym celu potomkowie złożyli w sądzie zbiorowy pozew o zniesienie klauzuli anonimowości. A do tego wszystkiego dziewczyna Davida - policjantka Emma (Cobie Smulders) - oznajmia, że jest z nim w ciąży. Nasz bohater musi dorosnąć.

Aktorsko wychodzi koszmarnie, ale cóż - taki scenariusz. David z jednej strony próbuje zachować anonimowość, ale z drugiej namierza niektóre ze swoich dorosłych dzieci. Postanawia być ich aniołem stróżem i chronić przed całym złem świata i życiowymi niepowodzeniami. Nagły przypływ ojcowskich uczuć, ale i relacji między Davidem a dziewczyną jest zupełnie i niespójny i wywołuje u widza pogardliwy uśmieszek. Jest tu cała masa niedopracowanych, a co się z tym wiąże niewiarygodnych sytuacji. Jedną z nich jest chociażby scena ze spotkania latorośli "Buhaja". Nikt z młodych ludzi nie zorientował się dlaczego na środku sali siedzi mężczyzna, który wiekowo mógłby być ich ojcem…

Czarę goryczy przelewa scena konfrontacji z ojcem (Andrzej Blumenfeld), który opowiada o biedzie, która wyrwała go z Warszawy i dała się we znaki na Ziemi Obiecanej - w potężnej i bezlitosnej Ameryce. Kwintesencja banału.

"Wykapany ojciec" to mało śmieszna komedyjka, która nie dostarcza ani jakichkolwiek refleksji, ani wzruszeń, a przede wszystkim dobrej zabawy. Wizytę w kinie należy łączyć ze stratą czasu.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny