Wybierzmy się na małą wycieczkę... W centrum wsiadamy w "dwójkę" i jedziemy na Dojlidy Fabryczne. Wysiadamy naprzeciwko pałacu Hasbacha. Idziemy cały czas prosto ulicą Myśliwską granicą parku Dojlidzkiego. Mijamy skrzyżowanie z Niedźwiedzią i Wiewiórczą. W pewnym momencie Myśliwska przechodzi w polną drogę. Widzimy wiekowe drzewa rosnące wzdłuż dróżki. Konary są tak nachylone, że wygląda to jak aleja w parku (zresztą w podobny sposób drzewa rosną też wzdłuż "asfaltowej" Myśliwskiej).
Budują strefę...
Idziemy kilka metrów dalej i widzimy już tylko pnie po wyciętych grubych drzewach. To efekt ostatnich prac na tych terenach. Powstaje tam infrastruktura pod część białostockiej podstrefy Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. W oddali polna droga przechodzi w leśną dróżkę lasu Solnickiego. Szlak przecina ulicę Mickiewicza i prowadzi dalej w kierunku Olmont. Również w lesie widać, że rosnące wzdłuż dróżki drzewa tworzą swego rodzaju aleję...
- To dlatego, że ta alejowo obsadzona droga stanowiła istotny fragment kompozycji zespołu pałacowo-ogrodowego Kruzenszternów, a później Lubomirskich - mówi Antoni Oleksicki, podlaski konserwator zabytków w latach 1989-2002.
Oleksicki wyjaśnia, że XVIII-, a zwłaszcza XIX-wieczne kompozycje krajobrazowe cechowały się tym, że w ich obręb włączany był otaczający krajobraz. Tak było i z naszą aleją...
- Była ona reliktem takiego organizowania przestrzeni. Zresztą przed dawną bramą do pałacu zbiegały się dzisiejsze: Myśliwska, Borsucza i Wiewiórcza - opowiada Oleksicki i żałuje, że podczas tworzenia nowej ulicy usunięto wiekowe klony, jawory, jesiony...
- Musieliśmy je wyciąć, bo stałyby one w obrębie jezdni, która tam powstanie - tłumaczy Janusz Ostrowski, szef departamentu inwestycji w magistracie.
A może ochrona?
Czy jednak nie dało się jakoś zachować tej alei? Skoro należała do założenia pałacowego, to może warto by ją objąć ochroną konserwatorską?
- W materiałach archiwalnych brak informacji dotyczących "alei dworskiej" przy parku Lubomirskich - mówi Zofia Cybulko, zastępca podlaskiego konserwatora zabytków.
Potwierdza to Antoni Oleksicki i dodaje, że gdy sam był konserwatorem, nie zainteresował się tą aleją, bo nie pomyślał, że należała ona do założenia pałacowego.
- Dopiero niedawno to odkryłem. A teraz nie ma już czego chronić - kwituje.
To niejedyna aleja w mieście
Aleja, o której mowa, łączyła się z dzisiejszą ulicą Mickiewicza, która w XVIII wieku była wielkim gościńcem Warszawskim (nazywanym też Bielskim). Leciał on ulicą Mickiewicza, przebiegał przez Wojszki i dalej do Bielska Podlaskiego.
- Z większych traktów był też trakt Grodzieński, który przebiegał dzisiejszymi ulicami Sienkiewicza, Wasilkowską, przechodził przez Wasilków i docierał do Sokółki - mówi Wiesław Wróbel, historyk.
Wspomina też o trakcie Choroskim, który biegł ulicą Grunwaldzką, przechodził w Marczukowską i prowadził prosto do Choroszczy.
- Z kolei trakt Suraski przebiegał dzisiejszymi ulicami: Suraską, Legionową, Mazowiecką, Wiejską, Kawaleryjską, docierał do Horodnian, Markowszczyzny i dalej do Suraża - opisuje.
Gościniec Zabłudowski szedł za to dzisiejszą ulicą Nowowarszawską, przechodził w Dojlidy Fabryczne i prowadził prosto do Zabłudowa.
- Dzięki niemu można było dojechać z Pałacu Branickich do dworu myśliwskiego, który znajdował się w miejscu, gdzie teraz stoi pałac Lubomirskich - wyjaśnia.
Co dziś zostało z traktów?
Dodaje, że do naszych czasów najlepiej zachował się przebieg traktu Warszawskiego i Grodzieńskiego. To proste jak strzała ulice Mickiewicza i Sienkiewicza. Najgorzej jest z traktem Choroskim, który został przedzielony w XIX wieku przez tory, a po II wojnie światowej na jego drodze wyrosło osiedle Przydworcowe.
- Trzeba pamiętać, że w XVIII wieku bardzo ważnymi elementami traktów był rosnące wzdłuż nich drzewa. Nie tylko nadawały one klimat, ale też pełniły czysto użyteczne funkcje. Latem chroniły przed słońcem, zimą - przed zawianiem.
Niestety, po tych XVIII-wiecznych drzewach nie pozostało wiele. Najwięcej wycięto w XIX wieku podczas bujnej rozbudowy miasta.
I jak wynika z przykładu ulicy Myśliwskiej, proces ten trwa... - To jeden z elementów krajobrazu "zachodzącego Białegostoku" - podsumowuje Oleksicki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?