Podał do prokuratury spółdzielnię. Zarzuca jej niegospodarność.
Tłumaczenia prezesów, jakie słyszymy w naszej spółdzielni, nie są nawet złamanego grosza warte - mówi Dariusz Saczawa, mieszkaniec SM "Słoneczny Stok". - Nikt z mieszkańców tak naprawdę nie wie, z czego wzięła się tak wysoka dopłata za wodę. Mało tego. Spółdzielnia też nie kwapi się, aby tę sytuację wyjaśnić.
Zły gospodarz
W piątek pan Dariusz złożył wniosek do Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. Chce, żeby wyjaśniła sprawę dopłat za wodę, które mieszkańcom zafundowała spółdzielnia. Zarzuca SM "Słoneczny Stok" m.in. złe gospodarowanie i to, że zarząd nie potrafi wytłumaczyć, skąd wzięła się tak duża różnica w odczytach wodomierzy. I kolejny zarzut: spółdzielnia obarczyła mieszkańców dodatkową opłatą, zanim jeszcze podjęła stosowną uchwałę.
Co na to spółdzielnia? - Lokator złożył wniosek, to złożył - mówi wiceprezes SM "Słoneczny Stok" Włodzimierz Abramowicz. - Przecież ja nikomu nie zabronię. Prokuratura będzie wyjaśniać.
A dziś do prokuratury idą kolejni mieszkańcy osiedla. Z podobnymi zarzutami pod adresem prezesów spółdzielni.
Prawo jednak działa wstecz
Przypomnijmy. Spółdzielnia "Słoneczny Stok" na początku stycznia wystawiła swoim mieszkańcom rachunki za wodę. Okazało się, że niektórzy z nich mają dopłacić nawet kilkaset złotych za wodę, której nie zużyli.
Na dodatek uchwałę zmieniającą sposób rozliczania wody rada nadzorcza spółdzielni zatwierdziła dopiero 28 stycznia 2008 roku.
- A rachunki z dopłatą otrzymaliśmy 17 stycznia - denerwuje się pan Dariusz. - Jak to możliwe, że prezesi obciążają nas jakąś dopłatą bez podjęcia wcześniej stosownej uchwały? Prawo nie działa wstecz. A w SM "Słoneczny Stok" i owszem.
Jak jest w innych spółdzielniach?
- Uchwała rady nadzorczej dopiero po jej podjęciu pozwala na działania - ocenia Stanisław Hołubowski, prezes Białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
A w SM "Słoneczny Stok" mają inne zdanie. - Rada nadzorcza to nie pogotowie ratunkowe - mówi Włodzimierz Abramowicz. - Co pięć minut się nie spotyka. A zresztą o nadwyżce w odczytach wodomierzy wiedzieliśmy już w grudniu.
- Wiedzieli. A mimo to nie poinformowali nas, tylko od razu wystawili rachunki - oburzają się spółdzielcy.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?