Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulica Raginisa. Spór o zjazd z ulicy na posiedzeniu komisji

(ab)
była już miejscem sąsiedzkiego sporu
była już miejscem sąsiedzkiego sporu Anatol Chomicz/Archiwum
Dla nas to oznacza koniec biznesu - emocjonalnie mówiła Maria Bzura. - On upadnie i razem z nim ponad 20 miejsc pracy. Postępowanie urzędu to bezduszność i arogancja.

Państwo Bzurowie protestują przeciwko likwidacji zjazdu z ulicy Raginisa na parking przed ich budynkiem usługowym. Formalnie ma on adres Wiklinowa 10, ale to na Raginisa jest duży ruch, który napędza klientów.

Nad tym problemem debatowali radni z komisji infrastruktury komunalnej.

Urzędnicy od inwestycji tłumaczyli, że zarówno parking, jak i zjazd były tymczasowe i miały być zlikwidowane wraz z rozpoczęciem budowy przedłużenia ulicy Piastowskiej. A ta jest już mocno zaawansowana.

W pobliżu posesji państwa Bzurów akurat wypada skrzyżowanie. Pozostawienie zjazdu na ich działkę powodowałoby niebezpieczne sytuacje na drodze. Dlatego, zdaniem urzędników, trzeba go zlikwidować.

- To rozwiązanie poprawi warunki ruchu drogowego i bezpieczeństwo na skrzyżowaniu ulic - podkreślał Janusz Ostrowski, szef Zarządu Dróg i Inwestycji.

- Nie mówmy o zjeździe na teren prywatny, tylko na część pasa drogowego - zaznaczał wiceprezydent Adam Poliński.
- Parking wybudowaliśmy z własnych pieniędzy - tłumaczyła Maria Bzura. - Zwracam się z apelem o przemyślenie tematu, bo za tym się kryją tragedie ludzkie.

Zwracała uwagę, że aneks zmieniający organizację ruchu w spornym miejscu został przygotowany już w trakcie realizacji inwestycji w postaci przedłużenia Piastowskiej.

- Tak jest przy każdej inwestycji, to normalne - tłumaczył Poliński.

- Jako radni powinniśmy popierać także interes mieszkańców - bronił Bzurów Michał Karpowicz, radny SLD. - A nie tylko twardą urzędniczą ręką nakazywać: tak ma być i koniec.

- Państwo mają zjazd do tej działki z własnych działek obok - zwracał uwagę Maciej Biernacki, radny PO. - Szanujmy się i mówmy o faktach, a nie o emocjach.

- Sporna działka była gminna - przypominał obecny na posiedzeniu drugi z wiceprezydentów, Andrzej Meyer. - Państwo Bzurowie nigdy za nią nie płacili i nie mieli do niej tytułu prawnego.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny