Ul. Żurawia. Rozbudowa szpitala ciągle w planach

To wyczekiwany remont szpitala zakaźnego przy ulicy Żurawiej. Dzięki niemu miały się poprawić warunki dla pacjentów. W tym celu zaplanowano też budowę nowego gmachu dla kliniki toksykologii czy oddziału intensywnej terapii. Tu też miały przenieść się oddziały gruźlicy i chorób płuc z ul. Warszawskiej.

Miały, bo na razie inwestycja jest zawieszona. Przez przetarg, który został oprotestowany przez trzy firmy. Krajowa Izba Odwoławcza nakazała rozstrzygnąć go jeszcze raz, po uzupełnieniu dokumentów przez startujące firmy.

A to oznacza opóźnienia. - Mamy nadzieję, że uda się w tym roku rozpocząć inwestycję - liczy prof. Lech Chyczewski, rzecznik Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Ta uczelnia kilka lat temu przejęła szpital zakaźny.

Zgodnie z planem inwestycja na Dojlidach, warta ponad 40 mln złotych, musi zakończyć się w połowie 2017 roku.

Rozbudowa i modernizacja byłego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. K. Dłuskiego, czyli popularnego szpitala zakaźnego, jest niezbędna. Placówka została w 2013 roku przejęta przez Uniwersytet Medyczny w Białymstoku.

Rektor uczeni od początku zapowiadał, że zmieni ona swoje oblicze. Miałaby się stać szpitalem nowoczesnym i odpowiadającym obecnym wymogom.

Bo teraz nie ma tam np. oddziału intensywnej terapii. Po modernizacji powstałaby też pierwsza w regionie Klinika Toksykologii. Byłby także zakład diagnostyki obrazowej i nowa sala wykładowa na 150 miejsc.

Odwołania od rozstrzygnięcia przetargu mogą opóźnić realizację inwestycji

Na Dojlidy ma się przenieść również przejęty przez UMB szpital gruźliczy, znajdujący się obecnie przy ul. Warszawskiej. Ale aby tak się stało przy ul. Żurawiej trzeba wybudować nowy obiekt oraz zmodernizować dotychczasowe. Przede wszystkim należy przebudować nieremontowaną od ponad 50 lat instalację podziemną: energetyczną, wodociągową oraz kanalizację.

Takie prace jednak kosztują. I to niemało. Dlatego uczelnia zwróciła się o pomoc do Ministerstwa Zdrowia. Resort przyznał 46 mln zł. 1,5 mln zł dołoży UMB.

W grudniu ubiegłego roku uczelnia ogłosiła przetarg na tę inwestycję w trybie "projektuj i buduj". W czerwcu został on rozstrzygnięty, ale od wyniku odwołały się trzy firmy.

- Decyzją Krajowej Izby Odwoławczej, uczestnicy muszą uzupełnić dokumenty, potem spośród tych samych firm, które już brały udział w przetargu, wyłoniony będzie inwestor - mówi prof. Lech Chyczewski, rzecznik UMB.

Wykonawca będzie musiał w ciągu sześciu tygodni opracować szczegółową koncepcję rozbudowy. Potem projekt budowlany. Zgodnie z planem, cała inwestycja musi zakończyć się do 30 września 2017 roku.